Europejscy producenci samochodów boją się planowanej umowy o wolnym handlu pomiędzy Unią Europejską a Japonią. Pierwsza tura rozmów w sprawie jej podpisania ma się zacząć jeszcze w tym miesiącu.

Według stowarzyszenia europejskich producentów ACEA Japończycy będą mieć większe przywileje, sprzedając samochody w Europie niż firmy z Europy, eksportując auta do Japonii. – Uważamy, że umowa o wolnym handlu da jednostronną przewagę Japonii i pozwoli japońskiemu przemysłowi samochodowemu na eksportowanie nadwyżek produkcyjnych do Europy – powiedział Bernhard Mattes, szef Forda w Niemczech, cytowany przez branżowy serwis Automotive News Europe. Japoński rynek jest zdominowany przez tamtejszych producentów. Jak podaje Automotive News Europe, producenci spoza Japonii nigdy nie przekroczyli 5,8-procentowego udziału w rynku.

To, co nie jest dobre dla europejskich koncernów samochodowych, dla odmiany może się okazać bardzo korzystne dla konsumentów. Można przypuszczać, że umowa o wolnym handlu doprowadzi do spadku cen samochodów produkowanych w Japonii. Zdaniem Łukasza Paździora, dyrektora zarządzającego Mazda Polska, japońskie samochody mają w Polsce świetną opinię, a zniesienie ceł na pewno zwiększy ich dostępność. – Nie wiemy, ile potrwają te rozmowy i jaki będzie ich rezultat. Na dziś możemy natomiast potwierdzić, że na pewno zniesienie ceł będzie miało wpływ na naszą politykę cenową. Wszystkie nasze modele oferowane na polskim rynku są produkowane w Japonii – powiedział „Rz" Paździor. Umowa o wolnym handlu mogłaby niwelować hamulec, jaki dla japońskiego eksportu na europejskie rynki stanowi bardzo silny jen. Sytuację japońskich importerów poprawiałaby jeszcze ofensywa modelowa: np. Mazda wprowadziła na rynek nową generację modelu „6", a Honda – terenówki CR-V. – W roku 2013 chcemy dojść do sprzedaży na poziomie 10 tys. samochodów – zapowiadał w grudniowym wywiadzie dla „Rz" Hirokazu Tomiki, prezydent Honda Poland.

Według danych Samaru zarówno Mazda, jak i Honda miały po pierwszym kwartale przeszło 28-procentowy wzrost sprzedaży w porównaniu z rokiem ubiegłym.