Spadek tempa inwestycji, z jakimi mamy do czynienia od kilku kwartałów znajduje swoje odzwierciedlenie w sytuacji przedsiębiorstw dostarczających maszyny i linie dla przemysłu. O ile w pierwszym kwartale znaczną grupę upadłości wśród producentów stanowili dostawcy części, konstrukcji metalowych i komponentów (wciąż jest to widoczna grupa w statystykach upadłości), to obecnie widzimy problemy wytwórców kompletnych maszyn i urządzeń wykorzystywanych w przemyśle. Jak tłumaczy to Grzegorz Hylewicz, z EH problemy dostawców części wynikały ze zmniejszenia zamówień składanych przez producentów wyrobów końcowych, m.in. z rynku niemieckiego. - Nie muszę dodawać, iż oprócz zamówień spadła także ich możliwości w kwestii regulowania swoich zobowiązań za już dostarczone komponenty. Widzimy obecnie, że zmniejszenie inwestycji w kraju, ale także na rynku europejskim dotyka także polskich wytwórców maszyn i linii technologicznych. W całym półroczu było jedenaście takich bankructw w ogłoszonych przez sądy orzeczeniach (m.in. produkcja maszyn i urządzeń dla przem. spożywczego, dla budownictwa i górnictwa, palenisk, maszyn do obróbki metalu etc.), z czego w czerwcu aż cztery takie przypadki – dodaje analityk.
W czerwcu wciąż zaskakiwały branże usługowe, o problemach których świadczyły ogłaszane upadłości. Do firm zajmujących się usługami zdrowotnymi, gastronomicznymi czy reklamowymi dołączyły firmy świadczące usługi ochrony mienia czy call center. Jak co miesiąc – w związku z problemami budownictwa w statystyce upadłości są też firmy nadzorujące inwestycje, doradztwa technicznego czy architektonicznego oraz dzierżawy urządzeń budowlanych.
Jak analizuje EH najwięcej firm upadło w czerwcu w województwie dolnośląskim (23 ogłoszenia o bankructwie). Mimo, iż w woj. mazowieckim było w czerwcu 12 ogłoszonych upadłości, to właśnie w nim jest ich zdecydowanie, bo aż o 1/3 mniej niż przed rokiem. Jest to także pochodna struktury obecnego kryzysu – dominowania w statystyce upadłości firm produkcyjnych, przed budowlanymi, a jednych i drugich na Mazowszu jest mniej niż na Śląsku czy Dolnym Śląsku. Dominują tu firmy usługowe i handlowe – i właśnie dwa największe ex quo bankructwa w woj. mazowieckim dotyczyły w czerwcu firmy informatycznej oraz prowadzącej sieć sklepów z obuwiem, obydwie o obrocie ponad 30 mln złotych. Nie można jednak zbytnio generalizować – np. w woj. śląskim połowa, bo cztery z ośmiu opublikowanych w czerwcu upadłości dotyczyła handlu hurtowego, a nie produkcji (tylko jeden taki przypadek).