W eksporcie sektora motoryzacyjnego widać wreszcie wzrost. W czerwcu wartość sprzedanych za granicę samochodów i części wyniosła 1,56 miliarda euro i była o 1,5 proc. wyższa niż w tym samym miesiącu przed rokiem. Zarazem czerwiec okazał się trzecim z rzędu miesiącem poprawy wyników, które wcześniej dołowały przez 15 miesięcy. To dobra prognoza na drugą połowę roku: według firmy analitycznej AutomotiveSuppliers, wartość całego tegorocznego eksportu może sięgnąć 17,6 mld euro, a więc byłaby na poziomie zbliżonym do ubiegłorocznego. Tymczasem jeszcze na początku roku zakładano, że tegoroczny eksport może być nawet o 2 mld euro mniejszy.
Wyniki skumulowane eksportu branży liczone za pierwsze sześć miesięcy to 9,23 mld euro. To na razie mniej niż w pierwszej połowie ub. roku, ale już niewiele mniej: o 1,4 proc. Eksporterzy wyraźnie nadganiają, bo po pierwszym kwartale skumulowany wynik był od ubiegłorocznego słabszy o 8,6 proc. Poprawa w obecnym tempie może więc oznaczać, że po wakacjach eksport liczony od stycznia będzie w porównaniu z minionym rokiem już na plusie.
Tym bardziej że eksport części i akcesoriów – podstawy zagranicznej sprzedaży branży – (ponad 39 proc. całości ekspediowanych za granicę towarów) osiągnął w czerwcu wartość 610.9 mln euro, o prawie 8 proc. wyższą niż przed rokiem i zarazem najwyższą od 15 miesięcy. AutomotiveSuppliers podkreśla jednak, że uzyskanie tak dobrych wyników nie byłoby możliwe bez wzrostu produkcji samochodów m.in. w Niemczech i Wlk. Brytanii. Zwłaszcza że na rynek niemiecki przypada ponad 40 proc. eksportowanych z Polski z komponentów. Liczony od stycznia cały eksport części wart był 3,62 mln euro, o 3,27 proc. więcej niż przed rokiem.
Z eksportem aut jest gorzej niż z częściami, choć już nie tak źle, jak na początku obecnego roku. Dołujący do niedawna popyt nieco wzrósł. W czerwcu eksport samochodów wart był 469,4 mln euro i zmniejszył spadek w ujęciu rocznym do zaledwie 0,3 proc. Natomiast od początku roku fabryki w Polsce wyeksportowały auta za 2,74 mld euro, co w porównaniu z ub. rokiem jest jednak wynikiem znacznie słabszym – o 5,6 proc.
Polskich producentów podnoszą na duchu prognozy tych przedstawicieli branży motoryzacyjnej, zdaniem których przed końcem roku na rynkach europejskich powinno być już widoczne zahamowanie tendencji spadkowej w sprzedaży nowych aut.