Firma z Bolechowa pod Poznaniem zwiększa zatrudnienie o 100 osób oraz inwestuje 14 mln zł w rozbudowę fabryki, by zrealizować rosnące zamówienia. Jak wynika z prognoz, do końca grudnia ma dostarczyć swoim klientom przeszło 1,2 tys. autobusów.
– Ten rok będzie dla nas bardzo dobry – zapowiada Mateusz Figaszewski, zastępca dyrektora ds. PR w Solaris Bus & Coach. Powodem jest rosnący eksport. Firmy transportowe spieszą się z zakupami nowych pojazdów przed wejściem w życie nowych, zaostrzonych norm emisji spalin z początkiem przyszłego roku. Nowa norma Euro 6 podwyższa koszty produkcji pojazdów, więc przewoźnicy zwiększają zamówienia chcąc kupić i zarejestrować tańsze autobusy jeszcze według dotychczasowych zasad.
Ale Solaris liczy na wzrost także w roku przyszłym. – Rozbudowa fabryki zwiększy nasze zdolności produkcyjne. Będziemy przez to bardziej konkurencyjni poprzez szybsze dopasowanie się do potrzeb klientów - mówi Solange Olszewska, prezes Solarisa.
Firma, prócz autobusów z napędem tradycyjnym, produkuje także pojazdy hybrydowe. W ofercie Solarisa są od 2006 roku, były pierwszymi w Europie seryjnie produkowanymi pojazdami tego typu. Innowacyjne autobusy zużywające do 30 proc. paliwa mniej w porównaniu z tradycyjnymi autobusami trafiły już do odbiorców w Belgii, Finlandii, Francji, Litwie, Niemczech, Norwegii, Polsce oraz Szwajcarii. Solaris jest również jedynym europejskim producentem mogącym zaoferować aż 5 różnych modeli pojazdów spalinowo-elektrycznych.
Najnowszym produktem Solarisa są autobusy elektryczne. Firma już sprzedała jeden pojazd do Klagenfurtu. W przyszłym roku dwa autobusy pojadą do Dusseldorfu, pięć takich pojazdów zamówił Brunszwik. Producent liczy na kolejne zamówienia dzięki systematycznemu zaostrzaniu wymogów ochrony środowiska oraz coraz powszechniejszym ulgom dla pojazdów o niskiej emisji CO2.