Orzeczenie trybunału z Luksemburga oznacza, że Niemcy unikną grzywien w wysokości kilkudziesięciu milionów euro, a władze Dolnej Saksonii, gdzie mieści się centrala grupy samochodowej, mają prawo blokować próby przejęcia grupy samochodowej i innych ważnych decyzji, np. dotyczących zamykania fabryk.
Trybunał orzekli, że Niemcy spełniły warunki wyroku sądu z 2007 r. o osłabieniu zakresu działania ustawy z 1960 r., która dała faktycznie Dolnej Saksonii złotą akcje w największej w Europie firmie samochodowej. Według niemieckich przepisów dotyczących rynku finansowego, udziałowcy muszą posiadać co najmniej 25 proc., aby dysponować tzw. mniejszością blokująca, natomiast w przypadku VW i władz tego kraju związkowego wystarczy 20 proc.
Po werdykcie z 2007 r. Niemcy usunęły z ustawy pewne postanowienia, ale zachowały bez zmiany prawo każdego posiadacza 20 proc. do wetowania strategicznych decyzji. To skłoniło Brukselę do ponownego wystąpienia na drogę prawną wobec Niemiec z zarzutem o protekcjonizm.
Unijny trybunał najwyższej instancji stwierdził obecnie, że "Niemcy wywiązały się w pełni z pierwotnego orzeczenia wydanego przez sąd w 2007 r." i uznał wprowadzone poprawki do tej ustawy za wystarczające.