Zjednoczeni oponiarze

Pod koniec listopada rozpoczyna działalność Polski Związek Przemysłu Oponiarskiego. Jego prezes Armand Dahi mówi o celach organizacji oraz o rynku opon.

Publikacja: 12.11.2013 21:43

Zjednoczeni oponiarze

Foto: materiały prasowe

Kiedy i dlaczego powstał związek?

Polski Związek Przemysłu Oponiarskiego to organizacja pracodawców powołana przez ośmiu wiodących producentów opon we wrześniu 2013 r. Jest dziesiątą tego rodzaju organizacją w Europie. Niewiele osób zdaje sobie sprawę, że w Polsce działa kilka dużych fabryk opon: Bridgestone ma dwie, Goodyear i Michelin po jednej. Razem to 10 tys. miejsc pracy. Fabryki te stanowią także poważną inwestycję i zapewniają wysoki  eksport.

Za czym związek będzie lobbować?

Przede wszystkim zamierzamy promować kwestie związane z poprawą bezpieczeństwa ruchu drogowego i ochroną środowiska. Na przykład jesienią 2014 r. Komisja Europejska wprowadzi obowiązek wyposażania nowych samochodów w czujniki ciśnienia powietrza w oponach, co jest bardzo dobrym posunięciem, bo odpowiednie ciśnienie zapewni nie tylko lepsze prowadzenie samochodu i m.in. krótszą drogę hamowania, ale również obniży spalanie. Poprzez Europejskie Stowarzyszenie Producentów Opon i Gumy (ETRMA), którego PZPO jest członkiem, będziemy słyszalni także w Brukseli, skąd pochodzi ponad 60 proc. przepisów przyjmowanych w Polsce.

Wydaje się, że związek ma sporo do zrobienia, bo etykietowanie opon, które miało zrewolucjonizować rynek, zostało w dużej mierze zignorowane przez konsumentów.

Rzeczywiście, choć etykiety stanowią przydatną wskazówkę dla klientów, nadal niewielu z nich zwraca uwagę na wskazane parametry prawdopodobnie z uwagi na niewystarczająco silną komunikację kwestii związanych z etykietowaniem. Mimo to należy zauważyć, że wybrane właściwości podane w etykiecie stanowią zaledwie 30 proc. wszystkich parametrów, które kierowca powinien wziąć pod uwagę przy wyborze ogumienia. Pełna charakterystyka opony obejmuje takie czynniki jak jakość prowadzenia, hamowanie na suchej nawierzchni, odporność na zużycie i komfort jazdy. W przypadku opon zimowych etykiety nie obejmują podstawowych parametrów zachowania na śniegu i lodzie. Należy także pamiętać, że przepisy UE dotyczące etykietowania opon obowiązują zaledwie od roku, więc nadal jest zbyt wcześnie na podsumowywanie ich skuteczności lub ocenę świadomości społeczeństwa na temat konieczności etykietowania.

Jednak etykiety przygotowują sami producenci, nie są to niezależne oceny.

Poważni producenci przeprowadzają znormalizowane testy i nie manipulują wynikami, ale faktem jest, że nierzetelny dostawca, szczególnie importer tańszych produktów, może umieścić dowolną etykietę. Mimo wszystko uważam jednak etykietowanie za dobrą inicjatywę i jestem przekonany, że z czasem kraje lub konkurenci zadbają o pewien stopień kontroli. Z etykietami jest podobnie jak z czujnikami ciśnienia – są one dobrą wskazówką jedynie we właściwych ramach.

Dla społeczeństwa poważnym problemem jest także utylizacja zużytych opon. Jak kwestia ta wygląda w Polsce?

Przemysł oponiarski już jakiś czas temu powołał do życia spółkę recyklingową Centrum Utylizacji Opon, której jedynym zadaniem jest zbieranie i utylizacja zużytych opon, które są spalane w wysokiej temperaturze w cementowniach. Spółka nie przynosi zysku, ponieważ nie taki jest jej cel. Środki na działalność pozyskuje z naszych składek. Za każdą oponę wpłacamy stawki określone przez Ministerstwo Środowiska.

Jest pan także szefem Bridgestone na region wschodni. Koncern ma w Polsce dwie fabryki. Jakie opony produkują?

Obie fabryki Bridgestone: w Poznaniu i w Stargardzie Szczecińskim to zakłady typu green field. W Poznaniu produkujemy opony osobowe, w tym także run-flat, które pozwalają na jazdę na przebitej oponie. Znaczna część produkcji trafia do europejskich fabryk samochodów jako oryginalne wyposażenie, zaś reszta sprzedawana jest na rynku wtórnym. Większość produkcji eksportowana jest jednak poza Polskę, głównie na Zachód, gdzie popyt na opony premium jest dużo wyższy. Zakład w Stargardzie Szczecińskim produkuje opony ciężarowe, a obecnie także pasy bieżników dla marki Bandag. Także i w tym przypadku duża część produkcji trafia do fabryk samochodów ciężarowych i na eksport.

Czy w Polsce popularniejsza jest marka Firestone czy Bridgestone?

Obie marki należą do koncernu Bridgestone, który piąty rok z rzędu już jest największym na świecie producentem opon. Jednak popularność danej marki zależy od kraju. Na przykład w Hiszpanii doskonale znana jest marka Firestone, ponieważ przez lata działała tam fabryka Firestone, natomiast w Wielkiej Brytanii popularniejsza jest marka Bridgestone. W Polsce również Bridgestone cieszy się większą popularnością. W tym roku, aby wzmocnić świadomość opon Firestone realizujemy nowoczesną, interaktywną kampanię reklamową promującą letnią komedię 3D wytwórni DreamWorks Animation, zatytułowaną „Turbo".

Jaki jest sens kampanii, skoro sprzedaż opon w tym segmencie maleje?

W krajach z silną klasą średnią właśnie opony tzw. środka są bardzo popularne. Gdy klasa średnia kurczy się, przepaść między ludźmi bogatymi a tymi o mniejszych dochodach powiększa się, co prowadzi do zmniejszenia się segmentu średniego. Wtedy na znaczeniu zyskują marki premium i niskobudżetowe. Mimo trudnej sytuacji rynkowej obserwujemy w Polsce duże zainteresowanie oponami ze średniej półki cenowej, a nawet wzrost konkurencji. Wynika to z pozytywnego rozwoju gospodarki polskiej w poprzednich latach, dzięki któremu klasa średnia się powiększyła, choć dostrzegamy pewne spowolnienie. Ponadto, kiedy stosunek ceny do jakości jest atrakcyjny, nie musimy tak bardzo martwić się o popyt.

Rozmawiał Robert Przybylski

Kiedy i dlaczego powstał związek?

Polski Związek Przemysłu Oponiarskiego to organizacja pracodawców powołana przez ośmiu wiodących producentów opon we wrześniu 2013 r. Jest dziesiątą tego rodzaju organizacją w Europie. Niewiele osób zdaje sobie sprawę, że w Polsce działa kilka dużych fabryk opon: Bridgestone ma dwie, Goodyear i Michelin po jednej. Razem to 10 tys. miejsc pracy. Fabryki te stanowią także poważną inwestycję i zapewniają wysoki  eksport.

Pozostało 91% artykułu
Biznes
Polska kupiła kolejne nowoczesne bezzałogowce w USA i... sprzedaje bezzałogowce obserwacyjne Malezji
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Biznes
Stare telefony działają cuda! Dołącz do akcji T-Mobile i Szlachetnej Paczki
Biznes
Podcast „Twój Biznes”: Polski rynek akcji – optymistyczne prognozy na 2025 rok
Biznes
Eksport polskiego uzbrojenia ma być prostszy
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Biznes
Jak skutecznie chronić rynek Unii Europejskiej