koncesje: Opłata zależy od ilości kruszywa

Brak koncesji może słono kosztować. Przekonał się o tym właściciel firmy wydobywającej surowiec.

Publikacja: 27.12.2013 08:37

Starosta musi wiedzieć precyzyjnie, ile kruszywa wydobywa przedsiębiorca

Starosta musi wiedzieć precyzyjnie, ile kruszywa wydobywa przedsiębiorca

Foto: 123RF

Starosta kazał mu zapłacić 427 tys. zł. Tyle bowiem –  jego zdaniem – wynosiła opłata eksploatacyjna za wydobycie kopalin za okres spornych 16 miesięcy.

Po dwukrotnym odwołaniu się przedsiębiorcy starosta powołał po raz kolejny biegłego. Miał on opracować opinię w sprawie ilości wydobytego kruszywa. Informacja taka jest niezbędna do ustalenia wysokości opłaty eksploatacyjnej. Opinia powstała. Nie zgodził się z nią jednak właściciel kopalni kruszywa. Według niego biegły oparł się na danych uśrednionych, a nie rzeczywistych. Przedsiębiorca zażądał ponownego przesłuchania biegłego, ale nic nie wskórał. Starosta odmówił.

Przedsiębiorca odwołał się więc do Samorządowego Kolegium Odwoławczego. Nie przyznało mu ono racji, tylko staroście.

Zdaniem SKO w postępowaniu zastosowano szereg środków dowodowych w postaci przesłuchania świadków, przeprowadzenia dowodu z opinii biegłego, uzyskano też szereg pisemnych wyjaśnień. Przedsiębiorca miał zapewnioną możliwość czynnego udziału w sprawie. Nie ma więc potrzeby przeprowadzenia ponownego dowodu z przesłuchania biegłego lub wykonywania kolejnej uzupełniającej opinii.

Korzystny wyrok

Przedsiębiorca wniósł więc skargę do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Poznaniu. Sąd uchylił zaskarżoną decyzję.

Zdaniem sądu dla ustalenia podwyższonej opłaty eksploatacyjnej fundamentalne znaczenie ma ilość wydobytej kopaliny.

Art. 85a prawa geologicznego i górniczego z 4 lutego 1994 r. mówi bowiem, że w razie wydobywania kopaliny bez wymaganej koncesji lub z rażącym naruszeniem jej warunków, właściwe organy ustalają w drodze decyzji prowadzącemu taką działalność, opłatę eksploatacyjną w wysokości 80-krotnej stawki opłaty eksploatacyjnej dla danego rodzaju kopaliny, pomnożonej przez ilość wydobytej w ten sposób kopaliny, stosując stawki obowiązujące w dniu wszczęcia postępowania (tzw. podwyższona opłata eksploatacyjna).

Omawiany przepis – według sądu – nie pozostawia żadnych wątpliwości interpretacyjnych. Mówi wprost o „ilości", nie dopuszczając żadnych kalkulacji szacunkowych. W praktyce wysokość opłaty eksploatacyjnej jest uzależniona od rzeczywistej ilości wydobytej kopaliny.

Nie wystarczy ustalenie, że kopaliny były wydobywane, lecz konieczne jest  podanie dokładnej, a nie szacunkowej ilości wydobytego kruszywa.

Ustalenie takie wymaga wiedzy specjalnej. Stosownie do art. 84 § 1 kodeksu postępowania administracyjnego, gdy w sprawie wymagane są wiadomości specjalne, organ administracji może zwrócić się do biegłego o opinię.

Taka opinia została sporządzona, potem ją uzupełniono. Zostały one zakwestionowane przez skarżącego nie tylko pod względem formalnym, ale i merytorycznym. Ponadto skarżący wnosił o sporządzenie opinii przez innego biegłego.

Zdaniem sądu wbrew stanowisku organu odwoławczego wartość dowodowa opinii, budzi wątpliwości. Jest niespójna, a przyjęte obliczenia wynikają z danych uśrednionych i są kalkulacją szacunkową.

Biegły stwierdził też, że nie przeprowadzono wizji terenu,  nie określono również, kiedy kruszywo było pobierane.

Wadliwa opinia

W ocenie sądu opinia geologiczna nie zawierała pełnego, przekonującego i jednoznacznego uzasadnienia. Powstały wątpliwości co do powodów takiej a nie innej treści rozstrzygnięcia. Pomimo przeprowadzenia przez biegłego wyliczeń ilości wydobytego kruszywa nie uzasadniono tych obliczeń w sposób niebudzący wątpliwości. Druga opinia była uzupełniająca w stosunku do pierwszej, którą to opinię notabene organ odwoławczy zakwestionował, uchylając dwukrotnie decyzję organu I instancji.

Ponadto biegły zakwestionował prawidłowość sporządzenia dokumentacji geologicznej, w tym prawidłowość wyznaczenia granic złoża na fragmencie, a nie całej mapie. Nie wyjaśnił, czy te nieprawidłowości miały wpływ na wcześniejsze ustalenie wysokiej opłaty eksploatacyjnej.

Sąd przekazał sprawę staroście do ponownego rozpoznania. Dał wskazówki, by ustalił, czy w sprawie nastąpiło przedawnienie prawa do doręczenia decyzji ustalającej wysokość opłaty eksploatacyjnej. Dopiero gdy się okaże, że przedawnienia nie ma, starosta będzie miał obowiązek powołać biegłego w celu sporządzenia nowej opinii geologicznej. W szczególności należy ustalić ilość wydobytej kopaliny stanowiącą podstawę obliczenia opłaty eksploatacyjnej. Winno to nastąpić na podstawie wszelkich dostępnych środków dowodowych.

Wyrok Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Poznaniu z 4 grudnia 2013 r. (IVSA/Po 419/13)

Starosta kazał mu zapłacić 427 tys. zł. Tyle bowiem –  jego zdaniem – wynosiła opłata eksploatacyjna za wydobycie kopalin za okres spornych 16 miesięcy.

Po dwukrotnym odwołaniu się przedsiębiorcy starosta powołał po raz kolejny biegłego. Miał on opracować opinię w sprawie ilości wydobytego kruszywa. Informacja taka jest niezbędna do ustalenia wysokości opłaty eksploatacyjnej. Opinia powstała. Nie zgodził się z nią jednak właściciel kopalni kruszywa. Według niego biegły oparł się na danych uśrednionych, a nie rzeczywistych. Przedsiębiorca zażądał ponownego przesłuchania biegłego, ale nic nie wskórał. Starosta odmówił.

Pozostało 85% artykułu
Biznes
Podcast „Twój Biznes”: Polski rynek akcji – optymistyczne prognozy na 2025 rok
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Biznes
Eksport polskiego uzbrojenia ma być prostszy
Biznes
„Rzeczpospolita” o perspektywach dla Polski i świata w 2025 roku
Biznes
Podcast „Twój Biznes”: Czy Polacy przestają przejmować się klimatem?
Materiał Promocyjny
Do 300 zł na święta dla rodziców i dzieci od Banku Pekao
Biznes
Zygmunt Solorz wydał oświadczenie. Zgaduje, dlaczego jego dzieci mogą być nerwowe