Boom na smartfony sprawił, że dziś 58 proc. krajowego rynku telefonów mobilnych stanowią właśnie takie urządzenia. Sprzedaż tradycyjnych komórek – mimo że pikuje – ma się jednak dobrze. W 2013 r. sięgnęła ona niemal 3,9 mln sztuk. Z danych Związku Importerów i Producentów Sprzętu Elektrycznego i Elektronicznego (ZIPSEE) wynika, że popyt na aparaty starszego typu w tym roku spadnie o 27 proc.
Analitycy podkreślają, że mimo to mówienie o śmierci tego typu urządzeń jest przedwczesne. Według prognoz w tym roku popularne przed kilku laty telefony będą stanowić niemal 1/3 sprzedaży. – Szacujemy, że w 2014 r. na polski rynek trafi ich 2,82 mln sztuk – mówi Michał Kanownik, dyrektor ZIPSEE.
Głównymi odbiorcami tych urządzeń będą osoby starsze. To jest właśnie największa grupa zwolenników tradycyjnych komórek. Powód? Smartfony nie cieszą się zaufaniem seniorów.
– 78 proc. Polaków w wieku powyżej 50. r. życia nie korzysta obecnie z Internetu, głównej funkcji smartfonów. Ponadto na przeszkodzie w wykorzystaniu pełnego potencjału nowoczesnych telefonów stoi niezrozumienie planów taryfowych i zasad rozliczania transmisji danych, a co za tym idzie, obawy przed wysokością rachunku – wylicza bariery Jakub Wróbel, starszy menedżer w dziale konsultingu Deloitte.
Przeszkodą w większej akceptacji smartfonów przez osoby starsze jest też mało przyjazny interfejs użytkownika. – Urządzenia te tworzą ludzie młodzi i to do takiej grupy wiekowej adresowane są też smartfony. Efekt? Niewiele z ok. 2 mln aplikacji mobilnych adresowanych jest do osób starszych – podkreśla Wróbel.