Radary, pojazdy pancerne, artyleria. Hity polskiej zbrojeniówki

Rodzimy przemysł zbrojeniowy, choć słabszy od zachodnich koncernów, ściga świat. Radiolokacja i rozpoznanie radiotechniczne, cyfrowa łączność i systemy wsparcia dowodzenia, kołowe transportery opancerzone i sprzęt optoelektroniczny, broń artyleryjska ze Stalowej Woli i Meska a także przenośne zestawy przeciwlotnicze bliskiego zasięgu Grom to dziś hity polskiej zbrojeniówki.

Publikacja: 13.03.2014 10:00

Radary, pojazdy pancerne, artyleria. Hity polskiej zbrojeniówki

Foto: Fotorzepa, MW Michał Walczak

Za wcześnie jeszcze sądzić, czy okaże się nim projektowany dopiero  przez gliwickie spółki pancerne i angielskiego  zbrojeniowego giganta BAE Systems przyszły wóz wsparcia bezpośredniego ( lekki czołg),albo  tworzona w rodzimych firmach  cała rodzina opancerzonych pojazdów piechoty.  Doskonalszy będzie zapewne i to wkrótce, nowy pocisk Piorun. Zastąpi, polskie stingery , czyli naprowadzane rakiety Grom. Przebojem eksportowym może stać się nowa, programowalna, softwarowa radiostacja  WB Electronics i gdyńskiego Radmoru, która umożliwi bezproblemowe komunikowanie się, korzystającym dotąd z różnych systemów, sojusznikom z NATO.

Radary i następcy kałasznikowa

Już teraz potwierdza swoje wyjątkowe zalety, wypróbowana w Afganistanie  mobilna stacja rozpoznania artyleryjskiego Liwiec – produkt  stołecznej grupy elektronicznej Polskiego Holdingu Obronnego. Szanse na sukces – program zaplanowano z rozmachem -  powinny mieć dopiero projektowane w radarowym centrum w Warszawie, systemy radiolokacji dla powietrznej Tarczy Polski.

Nieźle, jeszcze przed uruchomieniem seryjnej produkcji,  zapowiada się zbudowany przez fachowców z Wojskowej Akademii Technicznej i Fabryki Broni Łucznik w Radomiu nowy modułowy karabinek automatyczny, natowskiego kalibru 5,56 MSBS. Następca legendarnych kałaszy i wiecznie modernizowanych beryli, które nadal służą żołnierzom na pierwszej linii, jest z innej epoki: ergonomiczny, dostosowany do optoelektronicznych celowników . Od początku budowany będzie  z wymiennych z segmentów, które posłużą w przyszłości do rozwijania kolejnych wersji modułowej broni: lekkich karabinów maszynowych, karabinków o podwyższonej celności dla strzelców wyborowych, czy wersji skróconych tzw. bezkorbowych, dla komandosów.

– Modułowa konstrukcja ma obniżyć koszty produkcji i usprawnić obsługę logistyczną nowego uzbrojenia — zapewnia Tomasz Nita, prezes radomskiej Fabryki Broni „Łucznik".

Nowe materiały i optoelektronika

Prawdziwym przebojem stołecznego Przemysłowego Centrum Optyki, który już budzi zainteresowanie w świecie ( a  wkrótce trafi do produkcji) jest wojskowy przyrząd obserwacyjny w technologii fusion. Wiele firm próbuje połączyć zalety noktowizora (potrafi „widzieć" w nocy dzięki wzmacnianiu światła) i kamery termalnej (wykrywa i obrazuje przedmioty o różnej temperaturze) w jednym urządzeniu. Konstruktorom PCO i WAT udało się  dotrzymać kroku światowej  konkurencji w tym technologicznym wyścigu. — Liczymy, że urządzenie przeznaczone dla sił specjalnych, okaże się rynkowym hitem — nie kryje satysfakcji Ryszard Kardasz prezes PCO.

Szef Maskpolu Krzysztof Dędek potwierdza, że w zakładzie w Konieczkach jego spece od inżynierii materiałowej też dogonili najlepszych w konstruowaniu ceramiczno — aramidowych osłon balistycznych. Skutecznie chronią żołnierzy przed przeciwpancernym pociskiem 7, 62 mm wystrzelonym z broni snajperskiej. — Kto zna się na rzeczy, doceni nasz wynalazek —mówi skromnie prezes Dędek. I dodaje, że fabryka pod Częstochową jest już przygotowana by do żołnierzy dopasowywać indywidualnie nie tylko kamizelki kuloodporne, ale i resztę osobistego oporządzenia.

Precyzyjna ciężka artyleria

W dziedzinie ciężkiej artylerii na liście gwiazd przemysłu zbrojeniowego prowadzą haubica krab i samobieżny, automatycznie ładowany moździerz Rak z Huty Stalowa Wola. Nie byłyby hitem, gdyby nie zastosowano w nim systemów kierowania ogniem i terminali do transmisji danych prywatnej firmy WB Electronics. To również dzięki ożarowskiej elektronice haubica krab może trafiać potężnymi, 155 milimetrowymi pociskami dokładnie w cel z odległości kilkudziesięciu kilometrów.

Grupa WBE to dziś w zbrojeniówce prawdziwy, innowacyjny tygrys. — Spółka już sprzedała  wojsku kilkadziesiąt bezzałogowych mini samolotów zwiadowczych  FlyEye, precyzyjnie lokalizujących i wskazujących cele artylerii  w promieniu kilkunastu kilometrów. Konstruktorzy  firmy  kończą  już prace  nad znacznie większym dronem Mnata o zwielokrotnionym zasięgu i możliwościach — mówi szef firmy Piotr Wojciechowski. Ożarowscy informatycy oferują też armii wciąż rozwijane systemy łączności dla pojazdów Fonet wykorzystujące protokół IP do cyfrowego przekazywania danych.

Biznes
„Rzeczpospolita” o perspektywach dla Polski i świata w 2025 roku
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Biznes
Podcast „Twój Biznes”: Czy Polacy przestają przejmować się klimatem?
Biznes
Zygmunt Solorz wydał oświadczenie. Zgaduje, dlaczego jego dzieci mogą być nerwowe
Biznes
Znamy najlepszych marketerów 2024! Lista laureatów konkursu Dyrektor Marketingu Roku 2024!
Materiał Promocyjny
Do 300 zł na święta dla rodziców i dzieci od Banku Pekao
Biznes
Złote Spinacze 2024 rozdane! Kto dostał nagrody?