Europejski Dom Rakietowy MBDA i Thales zwierają szeregi, łączą siły z Polskim Holdingiem Obronnym (PHO), by w przetargu stulecia stawić czoła Raytheonowi, gigantowi zbrojeniowemu zza Atlantyku. W ciągu dekady wartość wszystkich inwestycji związanych z obroną przeciwlotniczą i przeciwrakietową w Polsce może sięgnąć nawet 26 mld zł.
W decydującą fazę wchodzi tzw. dialog techniczny z MON, który poprzedza przetarg. W dialogu uczestniczy czterech graczy, ale francuska zbrojeniowa koalicja chce w Polsce pokonać przede wszystkim pewnego swojej przewagi Raytheona, amerykańskiego producenta systemu Patriot.
Didier Philippe, wiceprezes MBDA ds. sprzedaży i rozwoju biznesu, w przededniu francusko-amerykańskiego starcia wie, jakie argumenty są skuteczne w Polsce. – Oferujemy waszemu przemysłowi coś więcej niż dostawę doskonałych pocisków średniego zasięgu. Obiecujemy w razie wygranej bezprecedensowo otwarty transfer technologii i wiedzy we wszystkich dziedzinach ważnych dla systemu. I udział na poziomie przynajmniej 50 proc. polskich spółek w wykonaniu kompleksowego, dostosowanego do potrzeb, systemu przeciwlotniczego, a potem samodzielnego serwisowania broni – kusi prezes rakietowego koncernu z Europy.
MBDA i Thales szacują, że francuski program mógłby zapewnić krajowej zbrojeniówce 5–7 tys. miejsc pracy w kolejnych dekadach. I oczywiście strategiczną swobodę w operowaniu i rozwijaniu uzbrojenia.
A amerykańska konkurencja? Didier Philippe: – Macie już doświadczenia z amerykańskim offsetem. Jeśli Amerykanie dopuszczą wasze firmy do składania elementów broni, to na pewno nie pozwolą inżynierom otworzyć czarnych skrzynek z kodami źródłowymi. Liczyłbym się też na waszym miejscu z ograniczeniami w dysponowaniu orężem, to przecież kanon współpracy obronnej z USA.