Autostrady będą bez bramek

Za niecałe dwa lata opłaty za przejazd mają być pobierane elektronicznie.

Publikacja: 02.04.2014 03:35

Autostrady będą bez bramek

Foto: Fotorzepa, Łukasz Solski Łukasz Solski

Już wkrótce kierowcy jadący płatnymi odcinkami autostrad staną w kilometrowych korkach. Zwiększony ruch przed świętami oraz w czasie wakacji będą hamować bramki do pobierania opłat. Ich los jest jednak przesądzony. Ministerstwo Infrastruktury i Rozwoju zapowiada, że chce ujednolicić system  poboru opłat. – To nasz priorytet – mówi rzecznik resortu Piotr Popa. Decyzja w tej sprawie może zapaść już w przyszłym tygodniu.

– Bramek nie będzie. Zastąpi je system elektroniczny – twierdzi członek Sejmowej Komisji Infrastruktury, poseł Stanisław Lamczyk, który wczoraj rozmawiał w tej sprawie z wicepremier Elżbietą Bieńkowską. Jak powiedział „Rz", spotkanie było „przełomowe", a resort ma w najbliższym czasie przedstawić Radzie Ministrów szczegółowy plan działań.

Gotówka niepotrzebna

Można się spodziewać, że nowy system będzie działał na podobnej zasadzie jak viaTOLL, pobierający teraz opłaty od samochodów ciężarowych. Posiadacze samochodów osobowych musieliby jedynie zaopatrzyć się w niewielkie urządzenie, które komunikuje się z systemem poprzez bramownice nad jezdnią. Dzięki temu opłaty pobierane są automatycznie z zarejestrowanego w systemie konta użytkownika.

– Technologicznie jesteśmy gotowi na objęcie opłatą elektroniczną wszystkich kierowców samochodów osobowych – potwierdza Krzysztof Gorzkowski, dyrektor PR w Kapsch Telematics Services, operatora viaTOLL. Od połowy 2012 r. już kilka tysięcy kierowców korzysta z urządzeń viaAuto i wnosi opłatę elektronicznie. – Jednak by system mógł być powszechny, konieczne są zmiany w prawie – zaznacza Gorzkowski.

Trzeba będzie m.in. zmienić zapisy w umowach z koncesjonariuszami płatnych autostrad. Ci ostatni nie widzą w tym problemu. – To żaden kłopot, zmiany będą niewielkie – mówi Aleksander Kozłowski, pełnomocnik zarządu spółki Gdańsk Transport Company, koncesjonariusza autostrady A1 pomiędzy Gdańskiem a Toruniem. Zaznacza, że spółka jest za wprowadzeniem elektronicznego poboru opłat zamiast bramek.

Wszyscy zaoszczędzą

Rezygnacja z tych ostatnich przyniosłaby zresztą duże oszczędności. – Na budowę kolejnych, już zaplanowanych bramek i placów poboru opłat, trzeba byłoby wydać ok. 1,4 mld zł. Tymczasem  system elektroniczny kosztowałby ok. 450 mln złotych – wylicza członek zarządu Zespołu Doradców Gospodarczych TOR Adrian Furgalski. Jego zdaniem likwidacja bramek to konieczność. – Mamy nowoczesne autostrady z anachronicznym poborem opłat, który hamuje płynność ruchu – mówi Furgalski.

Nowy system poboru opłat wszedłby w życie prawdopodobnie z początkiem 2016 r. Do tego czasu byłaby zakończona budowa brakujących stacji benzynowych i parkingów przy autostradach A2 z Łodzi do Warszawy,  A1 ze Strykowa do Torunia i A4 z Krakowa do Rzeszowa.

Na razie liczba płatnych odcinków autostrad liczy nieco ponad 600 kilometrów. Stawki mocno się różnią w zależności, czy jest to odcinek koncesyjny czy państwowy. Na tych ostatnich stawka jest najniższa – 10 groszy za kilometr. Na autostradach prywatnych koncesjonariuszy możemy zapłacić ponad trzy razy więcej.

Najdrożej na A2

Najdroższa jest autostrada A2 pomiędzy Koninem a Nowym Tomyślem, gdzie stawka wynosi 32 grosze za kilometr. W rezultacie przejechanie 150 kilometrów samochodem osobowym kosztuje 48 złotych. Kolejny odcinek z Nowego Tomyśla do Rzepina przed zachodnią granicą, o długości 88 kilometrów, ma niższą stawkę – 20 groszy za kilometr. Był budowany później i na warunkach nowej umowy koncesyjnej. Przejazd odcinkiem kosztuje tylko 18 zł.

Podobna stawka – 20 groszy – obowiązuje na koncesyjnej autostradzie A1 pomiędzy Gdańskiem a Toruniem. Na odcinek od Rusocina do Nowej Wsi trzeba wydać 29,90 zł.

Znacznie droższa jest natomiast autostrada A4 pomiędzy Katowicami a Krakowem. Za przejechanie kilometra trzeba wydać 30 groszy. Płatny kawałek od Mysłowic do Balic kosztuje 18 zł.

Płatne odcinki administrowane przez Generalną Dyrekcję Dróg Krajowych i Autostrad to 99 kilometrów od Konina do Strykowa pod Łodzią na A2 oraz 162 kilometry od Wrocławia do Sośnicy na A4. Na tym pierwszym za samochód osobowy płaci się 9,90 zł, na drugim – 16,20 zł.

Już wkrótce kierowcy jadący płatnymi odcinkami autostrad staną w kilometrowych korkach. Zwiększony ruch przed świętami oraz w czasie wakacji będą hamować bramki do pobierania opłat. Ich los jest jednak przesądzony. Ministerstwo Infrastruktury i Rozwoju zapowiada, że chce ujednolicić system  poboru opłat. – To nasz priorytet – mówi rzecznik resortu Piotr Popa. Decyzja w tej sprawie może zapaść już w przyszłym tygodniu.

– Bramek nie będzie. Zastąpi je system elektroniczny – twierdzi członek Sejmowej Komisji Infrastruktury, poseł Stanisław Lamczyk, który wczoraj rozmawiał w tej sprawie z wicepremier Elżbietą Bieńkowską. Jak powiedział „Rz", spotkanie było „przełomowe", a resort ma w najbliższym czasie przedstawić Radzie Ministrów szczegółowy plan działań.

Pozostało 81% artykułu
Biznes
Umowa na polsko-koreańską fabrykę amunicji rakietowej do końca lipca
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Biznes
Polska kupiła kolejne nowoczesne bezzałogowce w USA i... sprzedaje bezzałogowce obserwacyjne Malezji
Biznes
Stare telefony działają cuda! Dołącz do akcji T-Mobile i Szlachetnej Paczki
Biznes
Podcast „Twój Biznes”: Polski rynek akcji – optymistyczne prognozy na 2025 rok
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Biznes
Eksport polskiego uzbrojenia ma być prostszy