Już wkrótce kierowcy jadący płatnymi odcinkami autostrad staną w kilometrowych korkach. Zwiększony ruch przed świętami oraz w czasie wakacji będą hamować bramki do pobierania opłat. Ich los jest jednak przesądzony. Ministerstwo Infrastruktury i Rozwoju zapowiada, że chce ujednolicić system poboru opłat. – To nasz priorytet – mówi rzecznik resortu Piotr Popa. Decyzja w tej sprawie może zapaść już w przyszłym tygodniu.
– Bramek nie będzie. Zastąpi je system elektroniczny – twierdzi członek Sejmowej Komisji Infrastruktury, poseł Stanisław Lamczyk, który wczoraj rozmawiał w tej sprawie z wicepremier Elżbietą Bieńkowską. Jak powiedział „Rz", spotkanie było „przełomowe", a resort ma w najbliższym czasie przedstawić Radzie Ministrów szczegółowy plan działań.
Gotówka niepotrzebna
Można się spodziewać, że nowy system będzie działał na podobnej zasadzie jak viaTOLL, pobierający teraz opłaty od samochodów ciężarowych. Posiadacze samochodów osobowych musieliby jedynie zaopatrzyć się w niewielkie urządzenie, które komunikuje się z systemem poprzez bramownice nad jezdnią. Dzięki temu opłaty pobierane są automatycznie z zarejestrowanego w systemie konta użytkownika.
– Technologicznie jesteśmy gotowi na objęcie opłatą elektroniczną wszystkich kierowców samochodów osobowych – potwierdza Krzysztof Gorzkowski, dyrektor PR w Kapsch Telematics Services, operatora viaTOLL. Od połowy 2012 r. już kilka tysięcy kierowców korzysta z urządzeń viaAuto i wnosi opłatę elektronicznie. – Jednak by system mógł być powszechny, konieczne są zmiany w prawie – zaznacza Gorzkowski.
Trzeba będzie m.in. zmienić zapisy w umowach z koncesjonariuszami płatnych autostrad. Ci ostatni nie widzą w tym problemu. – To żaden kłopot, zmiany będą niewielkie – mówi Aleksander Kozłowski, pełnomocnik zarządu spółki Gdańsk Transport Company, koncesjonariusza autostrady A1 pomiędzy Gdańskiem a Toruniem. Zaznacza, że spółka jest za wprowadzeniem elektronicznego poboru opłat zamiast bramek.