Moczulski nie jest w Bakallandzie nową postacią. Od czerwca 2013 r. do dziś pełnił funkcję przewodniczącego rady nadzorczej. Podczas dzisiejszego NWZA złożył rezygnację, a jego miejsce zajął właśnie Owerko – czyli największy akcjonariusz spółki.
- Nigdzie nie wyjeżdżam. Ustaliliśmy, że będę pomocny prezesowi Markowi Moczulskiemu we wszystkim, co się tyczy spraw na zewnątrz spółki. Operacyjnie to Marek Moczulski decyduje o tym, co się dzieje wewnątrz spółki. Tworzymy wspólnie zespół, który ma siebie wspierać i uzupełniać. Mamy różne doświadczenia i umiejętności, które w połączeniu powinny dać świetne wyniki – komentuje Owerko. Prezesem Bakallandu był prawie 23 lata. Do zmiany stanowiska przygotowywał się kilka miesięcy. Teraz, oprócz kierowana radą nadzorczą, będzie wspierał nowego prezesa również w poszukiwaniu możliwych obszarów ekspansji.
Owerko podkreśla, że za jego rządów Bakalland osiągnął pozycję lidera na kilku rynkach, np. bakalii, czy mas do ciast. - Stworzyliśmy firmę w oparciu o model „friends and family". Miało to dobre strony, ale też spowodowało brak dystansu i uczucia, które można porównać do uczuć niejako rodzicielskich. Firma urosła do rozmiarów, które powodują, że potrzebne jest jej zarządzanie oparte o inne kompetencje, aniżeli sprawdzające się w modelu friends and family. Dlatego zdecydowałem się na powierzenie funkcji Markowi Moczulskiemu, który przeprowadzi w spółce konieczne zmiany – podkreśla Owerko.
Moczulski ma bogate CV. W latach 2003-2009 zarządzał spółką Mieszko. Z kolei wcześniej pracował m.in. w Agros Fortuna, MCI Management oraz JTT Computer.