Reklama
Rozwiń
Reklama

GM ukarany maksymalną grzywną

General Motors został ukarany grzywną 35 mln dolarów za zbyt późną reakcję na wadliwą stacyjkę w kilku milionach pojazdów.

Publikacja: 18.05.2014 14:08

Amerykański minister transportu Anthony Foxx ogłosił o wymierzeniu maksymalnej grzywny, jaką jest uprawniony orzekać urząd bezpieczeństwa transportu drogowego NHTSA.

Problem polega na samorzutnym przekręcaniu się kluczyka w stacyjce (w której były wadliwe zapadki blokujące), powodując nagłe zgaszenie silnika i dezaktywację poduszek powietrznych. Inżynierowie w GM stwierdzili tę wadę już w 2001 r., koncern krytykowano za to, że nie nakazał wcześniej wymiany wadliwych podzespołów. Zaczęto to robić dopiero w lutym, mimo wcześniejszych skarg konsumentów.

Minister oświadczył na konferencji prasowej, że Kongres wiedział od co najmniej listopada 2009 r. o związku z gaszeniem silnika i dezaktywacją airbagów. Poinformował, że wiadomość o grzywnie ma skłonić Kongres do podwyższenia maksymalnej kary z 35 mln do 300 mln dolarów. Nie wiadomo jednak, czy uda się w tym roku zatwierdzić taką ustawę.

Postępowania wyjaśniające w tej sprawie prowadzą ponadto od kilku tygodni obie izby Kongresu, resort sprawiedliwości, komisja kontroli giełdowej SEC i władze kilku stanów, więc koncern może być ukarany jeszcze surowiej. Nie wiadomo tylko, jak wpłynie na nie decyzja o tej grzywnie zwłaszcza po stwierdzeniu ministra, że „GM złamał prawo, nie dotrzymał zobowiązań w zakresie bezpieczeństwa publicznego".

P. o. szefa NHTSA, David Friedman oświadczył dziennikarzom, że pracownicy GM, od inżynierów po całą gamę szefów, znali te informacje na kilka lat przed objęciem akcją wymiany stacyjek w 2,6 mln pojazdów. Nie wymienił nikogo z nazwiska, ale dodał, że nie ma informacji, aby obecna prezes Mary Barra wiedziała o wszystkim wcześniej.

Reklama
Reklama

Friedman napiętnował korporacyjną filozofię koncernu i wskazał na różne wewnętrzne dokumenty szkoleniowe, które odradzały inżynierom używanie podczas ustalania zagrożeń związanych z danym wyrobem określeń, jak „defekt, bezpieczeństwo", a mówić o „nie spełnianiu osiągów projektowych", „stan" a nie „problem".

Rzecznik GM, Greg Martin stwierdził, że GM zmienił kulturę korporacyjną od sesji szkoleniowej w 2008 r. i podał przykład programu, który zachęca do szczerej rozmowy z inżynierami o kwestiach bezpieczeństwa. „Dziś GM zachęca do takich dyskusji w ramach niedawnego programu +Mów o bezpieczeństwie+" — stwierdził.

Materiały z 2008 r. ujawnione teraz pokazują, jakich określeń mają unikać inżynierowie w raportach z testów samochodów. „Zastanów się nad wszystkim, co mówisz czy robisz, jak byś zareagował, gdybyś to zobaczył w ważnej gazecie czy telewizji" — stwierdzono.

Szczególnie barwną częścią są slajdy, ostrzegające inżynierów przed upiększaniem i słowami oceniającymi. Jeden ze slajdów podaje kilkanaście słów lub zwrotów, jakich należy unikać. Są to m.in. „duszący, śmiertelna pułapka, patroszenie, ludobójstwo, w rodzaju granatu, Hindenburg, beczka prochu, sarkofag na kołach, Titanic, kompletna ruina (you're a toast) ".

Surowsza kontrola

Poza grzywną czeka koncern surowsza kontrola przez urzędy federalne. GM będzie musiał spotykać się regularnie z NHTSA i informować o działaniach w rozwiązywaniu problemów bezpieczeństwa, musi ponadto przekazywać temu urzędowi co miesiąc raporty o wszelkich pojawiających się usterkach i defektach.

Wewnętrzne postępowanie w samym GM ma zakończyć się za 2 tygodnie. Koncern zastanawia się czy i jak zrekompensować straty i krzywdy poniesione przez ofiary i rodziny.

Reklama
Reklama

12,8 mln pojazdów z usterkami

Grzywnę ogłoszono nazajutrz po informacji GM o objęciu kolejną akcją 2,7 mln pojazdów z powodu wadliwych świateł tylnych. Od początku roku koncern zapowiedział różne naprawy w 12,8 mln samochodów na świecie, więcej niż w ostatnich 5 latach łącznie.

W Detroit zapowiedziano, że GM zapłaci grzywnę. — Ciężko pracujemy nad poprawą możliwości ustalania problemów bezpieczeństwa i rozwiązywania ich — stwierdził wiceprezes Global Vevicle Safety, Jeff Boyer, odpowiedzialny w koncernie za integrowanie polityki bezpieczeństwa.

Rząd oświadczył, że GM zobowiązał się do uznania bezprecedensowych wymogów nadzoru, zwłaszcza zapewnić pełny dostęp do swego wewnętrznego postępowania i informować władze federalne o wszelkich zmianach w programie napraw. GM musi również dokonać dużych, istotnych modyfikacji w swych procedurach związanych z problemami bezpieczeństwa — dodał NHTSA.

Amerykański minister transportu Anthony Foxx ogłosił o wymierzeniu maksymalnej grzywny, jaką jest uprawniony orzekać urząd bezpieczeństwa transportu drogowego NHTSA.

Problem polega na samorzutnym przekręcaniu się kluczyka w stacyjce (w której były wadliwe zapadki blokujące), powodując nagłe zgaszenie silnika i dezaktywację poduszek powietrznych. Inżynierowie w GM stwierdzili tę wadę już w 2001 r., koncern krytykowano za to, że nie nakazał wcześniej wymiany wadliwych podzespołów. Zaczęto to robić dopiero w lutym, mimo wcześniejszych skarg konsumentów.

Pozostało jeszcze 88% artykułu
Reklama
Biznes
Miliardy dla startupów, UE uderza w eksport Chin i walka z korupcją w Kijowie
Materiał Promocyjny
eSIM w podróży: łatwy dostęp do internetu za granicą, bez opłat roamingowych
Biznes
Afera korupcyjna na Ukrainie, tania energia, Pekin puszcza oko do Madrytu
Biznes
Sebastian Kondracki: Bielik AI ma już milion pobrań. I w żadnym wypadku nie jest na sprzedaż
Patronat Rzeczpospolitej
Samodzielność to nowa waluta przyszłości
Materiał Promocyjny
Manager w erze AI – strategia, narzędzia, kompetencje AI
Biznes
Pożyczki z SAFE zagrożone, odwet Brukseli na Chinach i zwolnienie z relokacji
Materiał Promocyjny
Wiedza, która trafia w punkt. Prosto do Ciebie. Zamów już dziś!
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama
Reklama