Wczoraj podczas szczytu energetycznych firm w St. Petersburgu Władimir Putin skrytykował obecne regulacje rynku energetyki. Najbardziej dostało się Unii i Trzeciemu pakietowi energetycznemu, godzącemu w rosyjskie interesy gazowe, choć jego nazwa nie padła.

- Nie uważamy, by obecny system regulacji i koordynacji działań w energetyce był ani wystarczający ani doskonały. Takie regulowanie wypacza sygnały rynkowe, prowadzi do nieuzasadnionego subsydiowania tak zwanych ulubionych rodzajów energii, w Unii jest to energetyka odnawialna, przynosi szkodę zasadzie konkurencyjności - cytuje agencja Prime.

Rosja proponuje więc, by koncerny energetyczne same wypracowały propozycje podniesienia „jakości regulowania rynków energetycznych" A także by opracowały formułę, zgodnie z którą branża będzie mogła porównać stawki podatkowe, rozwiązania prawne i regulacje rożnych krajów i obszarów gospodarczych. Ma to poprawić konkurencyjność, przejrzystość i otwartość rynków energetycznych".

A co do konkurencyjności, to Putin zapewnił, że rosyjski gaz rurociągowy pozostanie konkurencyjny, nawet po uruchomieniu przez USA eksportu taniego gazu łupkowego.

- Nasza cena jest absolutnie konkurencyjna a przede wszystkim przewidywalna, gdyż bazuje na sprawdzonych i efektywnych instrumentach cenowych - zapewniał Putin.