Marszałkowie nie będą już wykładać pieniędzy na ściągnięcie do kraju turystów, których biuro podróży ogłosiło upadłość w trakcie ich wypoczynku za granicą. Taką deklarację złożyli po decyzji Sądu Apelacyjnego w Poznaniu, który odrzucił żądanie marszałków o zwrot pieniędzy wydanych w 2012 r. na powrót klientów upadłego biura Alba Tours. Wcześniej podobny wyrok zapadł w Sądzie Okręgowym w Warszawie.
Kto ciągnie turystów
W sumie na skutek fali bankructw touroperatorów przed dwoma laty marszałkowie ze Śląska, Mazowsza i Wielkopolski wyłożyli z własnych budżetów ok. 0,5 mln zł na opłacenie samolotów. Liczyli, że ta kwota do nich wróci z kasy państwa. Tak się nie stało, a wyrok sądu ostatecznie pogrzebał ich nadzieje.
– W tej chwili, po wyrokach sądu w Warszawie i Poznaniu, marszałek musi się ograniczyć do wydania środków, które są zawarte w gwarancji. Innymi słowy – będziemy sprowadzali tylko do wysokości tej gwarancji – mówi Adam Struzik, marszałek Mazowsza. – Później, niestety, turyści będą musieli korzystać z pomocy konsularnej naszych służb dyplomatycznych. Nie mamy możliwości, żeby dokładać z budżetu własnego do tego typu procedur sprowadzania.
Z kolei marszałek Wielkopolski podał, że zwrócił się do wiceminister sportu i turystyki z kolejną prośbą o wskazanie, jak będzie wyglądał scenariusz, gdyby jakieś biuro upadło dziś i trzeba było ściągać Polaków do kraju. – Wiemy już, że nasze działania sprowadzają się wyłącznie do uzyskania kwoty od ubezpieczyciela i przekazania jej, tylko nie wiadomo komu – podkreślił Woźniak. – Byłoby dziś trudno podejmować decyzje takie jak wówczas, mając wyroki dwóch instancji negatywne dla tego rodzaju działań, które podjęliśmy.
A kolejnych upadłości wykluczyć nie można. Nie można też z całą pewnością stwierdzić, że posiadane przez touroperatorów gwarancje w razie czego wystarczą na sprowadzenie Polaków do domów i pokrycie roszczeń. – Bez gwarancji biura nie mogą prowadzić działalności turystycznej, ale czy jej wysokość jest wystarczająca, to rzecz nie do końca sprawdzalna – mówi Tomasz Rosset, sekretarz generalny Polskiej Izby Turystyki.