Jak zaznaczyła syndyk zakładów FagorMastercook Teresa Kalisz, cena wywoławcza może się jeszcze zmienić. „Będzie ona weryfikowana, ponieważ spółka cały czas prowadzi działalność gospodarczą, a co za tym idzie są też ściągane należności. (...) Obecne zapasy komponentów są wykorzystywane do produkcji. Zmienia się więc wartość firmy. Może ona jednak tylko maleć" – tłumaczyła PAP syndyk.
Zainteresowani kupnem fabryki mogą przeglądać w sądzie operat szacunkowy firmy. Wkrótce ukażą się ogłoszenia o przetargu w dwóch pismach ogólnopolskich, jednym hiszpańskim oraz w biuletynie Unii Europejskiej. Po ich publikacji w ciągu trzech tygodni rozpocznie się zbieranie ofert od potencjalnych inwestorów. Przetarg ma być ogłoszony na początku lipca.
„Przy wyborze inwestora będzie brana pod uwagę nie tylko cena, ale również to, jakie zamierza utrzymać zatrudnienie, czy planuje przejąć dotychczasowe kontrakty firmy, oraz w jaki sposób chce współpracować z wierzycielami spółki" – dodała Kalisz.
Jeśli fabryka nie zostanie sprzedana podczas pierwszego przetargu, po około dwóch, trzech tygodniach zostanie ogłoszony kolejny.
Problemy FagorMastercook rozpoczęły się wraz ze wstrzymaniem produkcji na początku października 2013 r. Od tej pory pracownicy fabryki są na przymusowych urlopach. Było to związane z kłopotami finansowymi, które przeżywała wówczas hiszpańska spółka - matka Fagor Electrodomésticos. Zarówno wrocławska fabryka, jak i jej hiszpański parter złożyły wnioski o upadłość układową w sądzie w San Sebastian, które zostały pozytywnie rozpatrzone.