Polskie wyroby medyczne idą w świat

W ostatnich latach eksport potroił się do 2,5 mld zł. Krajowy rynek ma rosnąć o 5–8 proc. rocznie.

Publikacja: 04.08.2014 05:19

Wartość polskiego rynku wyrobów medycznych w ubiegłym roku wyniosła 6,5 mld z

Wartość polskiego rynku wyrobów medycznych w ubiegłym roku wyniosła 6,5 mld z

Foto: spółka

Z szacunków Ogólnopolskiej Izby Gospodarczej Wyrobów Medycznych Polmed wynika, że wartość polskiego rynku wyrobów medycznych w ubiegłym roku wyniosła 6,5 mld zł. W tym zbliży się już do 7 mld zł. Jednym z motorów wzrostu sprzedaży staje się eksport.

Na co jest popyt

– Wartość rynku wyrobów medycznych w Polsce rośnie i w najbliższych latach tempo wzrostu może wynosić 5–8 proc. rocznie, bo zapotrzebowanie na wyroby medyczne jest coraz większe – mówi Janusz Szafraniec, prezes Polmedu.

Wyroby będące dotychczas polską specjalnością, takie jak meble szpitalne, materiały opatrunkowe i higieniczne, stają się coraz bardziej zaawansowane technologicznie i nowoczesne. Od jakiegoś czasu rośnie także grupa rodzimych firm działających na rynku wyrobów bardzo zaawansowanych technologicznie, takich jak implanty czy precyzyjne narzędzia chirurgiczne.

Za granicą dobrze sprzedają się też soczewki i oprawki do okularów oraz cewniki, aparatura bioelektroniczna, narzędzia chirurgiczne, sprzęt rehabilitacyjny.

– To wszystko spowodowało, że branża zanotowała ponadtrzykrotny wzrost eksportu, do 2,5 mld zł – mówi Janusz Szafraniec. Głównymi odbiorcami produkowanych w Polsce wyrobów są Niemcy, Dania i Francja.

Wyzwania

Zdaniem Polmedu problemem branży jest niska dostępność do wyrobów medycznych w Polsce. W przypadku np. sprzętu ortopedycznego i środków pomocniczych, takich jak protezy czy wózki inwalidzkie, poziom finansowania ze środków publicznych jest zbyt niski, aby pacjent mógł być zaopatrzony w sprzęt wysokiej jakości.

– Pod względem wsparcia finansowego dla chorych potrzebujących zaopatrzenia w sprzęt ortopedyczny i środki pomocnicze oraz nakładów na sprzęt szpitalny Polska znajduje się na szarym końcu w Europie. Także wielkość wydatków publicznych na wyroby medyczne w stosunku do wydatków na leki odbiega w Polsce od europejskiej średniej – uważa szef Polmedu.

Wydaje się jednak, że najważniejszym wyzwaniem, stojącym dziś przed branżą, jest planowane dostosowanie stawki podatku VAT na wyroby medyczne do wymagań UE. Obecnie obowiązujący preferencyjny VAT na wyroby medyczne (8 proc.) ma wzrosnąć do poziomu podstawowego (23 proc.). Branża liczy, że stawka zostanie podniesiona nie wcześniej niż 1 stycznia 2015 r. Z informacji Ministerstwa Finansów wynika, że Trybunał Sprawiedliwości może wydać orzeczenie w tej sprawie pod koniec 2014 r.

Wzrost VAT będzie oznaczać zwiększenie cen i tak kosztownego już sprzętu medycznego, co w konsekwencji może się przełożyć na mniejszą ilość kupowanego przez szpitale sprzętu. – Poza tym obawiamy się, że w przypadku umów długoterminowych realizowanych w trybie zamówień publicznych, gdzie cenę brutto skalkulowano na podstawie obecnie obowiązujących przepisów podatkowych, to na sprzedawcę spadną wszystkie negatywne skutki finansowe zmiany wysokości podatku –tłumaczy Janusz Szafraniec.

Nie jest też jasne, jakie wyroby zostaną objęte wyższą stawką VAT. Zgodnie z unijnym zapisem, jeśli dany sprzęt służy do indywidualnego użytku przez pacjenta i zmniejsza jego niepełnosprawność, może pozostać na stawce obniżonej. – Zatem wózek używany przez pacjenta będzie podlegał stawce preferencyjnej. Ale co, jeśli taki wózek kupi szpital? Pewne jest, że wartościowo większość rynku przejdzie na 23-proc. stawkę VAT – dodaje prezes Polmedu.

Prawo do poprawki

Zdaniem przedstawicieli branży rozwój rynku hamują też kwestie administracyjne, np. prawo regulujące wprowadzanie nowych technologii medycznych do powszechnego stosowania. Procedury z użyciem nowoczesnych technologii medycznych latami oczekują w kolejce na zatwierdzenie ich finansowania ze środków publicznych.

Producenci postulują, aby ustawowo określono termin przekazania przez Agencję Oceny Technologii Medycznych rekomendacji, na podstawie której minister zdrowia podejmuje decyzję o wpisaniu nowej procedury na listę świadczeń gwarantowanych.

masz pytanie, wyślij e-mail do autora

m.rudke@rp.pl

Ubezpieczenia uwolnią rynek?

Przedstawiciele branży argumentują, że rynek ochrony zdrowia w Polsce, nie tylko producentów wyrobów medycznych, mogłoby uwolnić wprowadzenie dodatkowych ubezpieczeń zdrowotnych. Ministerstwo Zdrowia wciąż pracuje nad ustawą regulującą ten obszar. Szacuje się, że rocznie Polacy dopłacają w różny sposób do leczenia ok. 30 mld zł. Ok. 40 proc. obywateli naszego kraju deklaruje, że akceptuje płacenie dodatkowych kilkudziesięciu złotych miesięcznie na ochronę zdrowia. W ok. 780 polskich szpitalach publicznych działa 250 fundacji, gdzie pacjenci dobrowolnie wpłacają datki. Zdaniem zwolenników dodatkowych ubezpieczeń zdrowotnych, chodzi więc o usystematyzowanie tych dopłat, co miałoby przyczynić się do zmniejszenia kolejek i ułatwić dostęp do leczenia i wyrobów medycznych.

Z szacunków Ogólnopolskiej Izby Gospodarczej Wyrobów Medycznych Polmed wynika, że wartość polskiego rynku wyrobów medycznych w ubiegłym roku wyniosła 6,5 mld zł. W tym zbliży się już do 7 mld zł. Jednym z motorów wzrostu sprzedaży staje się eksport.

Na co jest popyt

Pozostało 93% artykułu
Biznes
Rekordowa liczba bankructw dużych firm na świecie
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Biznes
Święta spędzane w Polsce coraz popularniejsze wśród zagranicznych turystów
Biznes
Ministerstwo obrony wyda ponad 100 mln euro na modernizację samolotów transportowych
Biznes
CD Projekt odsłania karty. Wiemy, o czym będzie czwarty „Wiedźmin”
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Biznes
Jest porozumienie płacowe w Poczcie Polskiej. Pracownicy dostaną podwyżki