Awantury o koncesje można było uniknąć

Po decyzji resortu środowiska mamy awanturę o koncesje między KGHM a Kanadyjczykami.

Aktualizacja: 04.08.2014 13:29 Publikacja: 04.08.2014 05:44

KGHM obecnie koncentruje się na projektach górniczych w Chile (Sierra Gorda) i Kanadzie (Victoria, A

KGHM obecnie koncentruje się na projektach górniczych w Chile (Sierra Gorda) i Kanadzie (Victoria, Afton-Ajax)

Foto: Fotorzepa, Adam Roguski ar Adam Roguski

Kanadyjska firma Miedzi Copper zapowiedziała zamrożenie działalności w Polsce, kiedy decyzją ministra środowiska Macieja Grabowskiego resort postanowił jeszcze raz rozpatrzyć wnioski koncesyjne złożone w 2012 r. przez nią oraz KGHM. Poza odebranymi jej teraz koncesjami firma Miedzi Copper ma w naszym kraju jeszcze 14 koncesji poszukiwawczych. Dotychczas zainwestowała w badania 100 mln zł, do końca przyszłego roku planowała wydać jeszcze 0,25 mld zł.

Łakomy kąsek

Kanadyjczycy największy żal mają o to, że ministerstwo zmieniło decyzję, mimo że postępowanie koncesyjne trwało aż – w zależności od wniosku – od półtora roku do nawet dwóch lat.

– Odbieranie koncesji przyznanych po tak długim i gruntownym postępowaniu nie ma racjonalnego uzasadnienia i jest sprzeczne z dobrymi praktykami, procedurami oraz prawem – uważa Ross Beaty, założyciel i główny akcjonariusz grupy Miedzi Copper.

KGHM i Miedzi Copper rywalizowali o koncesje obejmujące pokrywające się obszary. Rozstrzygnięcie resortu środowiska ze stycznia tego roku nie spodobało się lubińskiemu koncernowi, który się od niego odwołał.

Newralgicznym obszarem sporu jest Bytom Odrzański, bezpośrednio przylegający do terenów, na których KGHM prowadzi wydobycie. Złoże zawiera udokumentowane zasoby nadające się do zagospodarowania górniczego – szacunkowa zawartości miedzi to 8 mln ton. Roczna produkcja wszystkich polskich kopalni KGHM to 420 tys. ton.

Arbitralny wybór

Minister Grabowski uzasadniał decyzję w rozmowie z „Rz" tym, że starające się o koncesję firmy nie wiedziały, według jakich kryteriów ich wnioski będą porównywane ani czym jest „interes społeczny", jakim resort ma się kierować przy wyborze. Ponieważ świadczy to o braku transparentności procesu, należało go – zdaniem ministra – powtórzyć. Grabowski liczy, że strony pogodzą się z tą decyzją resortu  i przynajmniej na tym etapie nie pójdą do sądu administracyjnego. Dotyczy to oczywiście przegranych, czyli Miedzi Copper.

W lutym minister zlecił wewnętrzną kontrolę procesu przyznawania koncesji. Wnioski? Departament Geologii i Koncesji Geologicznych prowadził postępowanie przewlekle, bez podania terminu wydania werdyktu, i nie poinformował stron o wartości kryteriów przyjętych do oceny wniosków. Kontrolerzy podkreślili, że nie ustalono jednolitej procedury rozpatrywania wniosków. Minister zalecił stworzenie tych procedur i w maju departament zameldował o ich wdrożeniu. Do zamknięcia tego wydania nie uzyskaliśmy informacji na temat nowych procedur ani tego, w jaki sposób wnioski KGHM i Miedzi Copper będą ponownie rozpatrywane.

Rozsądnym rozwiązaniem wydaje się formuła przetargu, na co zwracał uwagę Naczelny Sąd Administracyjny. Starcie między KGHM i Miedzi Copper, o którym teraz piszemy, nie jest jedynym, do jakiego doszło. Lubiński koncern współzawodniczy z innym zagranicznym inwestorem – Śląsko-Krakowską Kompanią Górnictwa Metali z amerykańskiej grupy Electrum – o koncesje w rejonie Nowin. W tym przypadku spór przeniósł się z ministerialnych gabinetów na sale sądowe. W grudniu 2013 r. NSA orzekł, że jeśli o koncesję ubiega się kilka podmiotów, to w interesie publicznym rozstrzygnięcie powinno zapaść w drodze transparentnego przetargu, a nie arbitralnej decyzji resortu. Dlatego NSA nakazał powtórzenie całej procedury w formule przetargu. Do dziś wnioski KGHM i ŚKKGM mają status „w toku".

Brak sformalizowanych procedur nie oznacza, że w sprawie spornych koncesji KGHM i Miedzi Copper resort nie kierował się  określonymi kryteriami. Przyznając koncesję Kanadyjczykom, resort oznajmił, że najistotniejszym kryterium była liczba obowiązkowych odwiertów. Uwzględniono też zadeklarowany przez nich czas prac.

KGHM deklarował wykonanie pięciu odwiertów obligatoryjnych w ciągu dziewięciu lat i łącznie 39 otworów, z czego 31 w ostatnich pięciu latach obowiązywania koncesji. Firma Miedzi Copper zobowiązała się do wykonania 15 otworów obligatoryjnych w ciągu pięciu lat, zaczynając wiercić półtora roku po uzyskaniu koncesji. Wykonanie nieobligatoryjnych otworów uzależnione jest od wyników innych prac.

Wzajemne podgryzanie

Większość koncesji dotyczących rud miedzi została już rozdana. Dotychczas KGHM pozwalał na podbieranie ich przez konkurencję, bo chodziło o obszary wymagające znacznych nakładów na badania bez gwarancji sukcesu. Bytom Odrzański to inna jakość i dlatego lubiński koncern i Miedzi Copper walczą bez pardonu.

Kanadyjczycy twierdzą, że są w stanie szybciej doprowadzić do budowy kopalni – inwestycja rzędu kilkunastu miliardów złotych – a koszty wydobycia byłyby niższe według propozycji  KGHM m.in. dzięki niższym kosztom pracy.

KGHM uważa, że Miedzi Copper, spółka kontrolowana przez fundusz Lumina, jest nastawiona na spekulacyjną odsprzedaż spółek celowych zarządzających koncesjami.

Smaczku sprawie nadaje fakt, że dyrektorem generalnym Miedzi Copper jest prof. Stanisław Speczik, w przeszłości prezes KGHM.

masz pytanie, wyślij e-mail do autora

a.roguski@rp.pl

Gra o złoża

Wydobyciem rudy miedzi w Polsce zajmuje się tylko KGHM, który ma sześć stosownych koncesji. Ponadto lubiński koncern jest właścicielem jednej koncesji na poszukiwanie, czterech na poszukiwanie i rozpoznawanie oraz dwóch na rozpoznawanie złóż czerwonego metalu. Grupa Miedzi Copper ma 14 koncesji poszukiwawczych. W grze są jeszcze spółki z amerykańskiej grupy Electrum: Amarante Investments (dwie koncesje na poszukiwanie) i Śląsko-Krakowska Kompania Górnictwa Metali (jedna koncesja poszukiwawcza). Ponadto jedną koncesję na poszukiwanie i rozpoznawanie ma Polmetal. Należy on do australijskiej firmy Balamara Resources. Skupia się ona teraz w Polsce na węglu.

Kanadyjska firma Miedzi Copper zapowiedziała zamrożenie działalności w Polsce, kiedy decyzją ministra środowiska Macieja Grabowskiego resort postanowił jeszcze raz rozpatrzyć wnioski koncesyjne złożone w 2012 r. przez nią oraz KGHM. Poza odebranymi jej teraz koncesjami firma Miedzi Copper ma w naszym kraju jeszcze 14 koncesji poszukiwawczych. Dotychczas zainwestowała w badania 100 mln zł, do końca przyszłego roku planowała wydać jeszcze 0,25 mld zł.

Łakomy kąsek

Pozostało 92% artykułu
Biznes
Polska kupiła kolejne nowoczesne bezzałogowce w USA i... sprzedaje bezzałogowce obserwacyjne Malezji
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Biznes
Stare telefony działają cuda! Dołącz do akcji T-Mobile i Szlachetnej Paczki
Biznes
Podcast „Twój Biznes”: Polski rynek akcji – optymistyczne prognozy na 2025 rok
Biznes
Eksport polskiego uzbrojenia ma być prostszy
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Biznes
Jak skutecznie chronić rynek Unii Europejskiej