Jednym ze źródeł tego optymizmu są ostatnie doniesienia prezesa koncernu Axel Springer. Niemiecki wydawca w I kwartale br. po raz pierwszy uzyskał większe przychody z internetu (chodzi zarówno o sprzedaż treści, jak i reklamy) niż z mediów drukowanych.
Przypomniał o tym redaktor naczelny „Rzeczpospolitej" Bogusław Chrabota podczas panelu dyskusyjnego „Gazety przetrwają! Ale w jakiej formie?", który odbył się w czwartek, ostatniego dnia XXIV Forum Ekonomicznego w Krynicy. – Jestem optymistą. Nie wyobrażam sobie świata bez prasy. Jesteśmy na tyle ważnym elementem kultury, cywilizacji, że zniknąć nie możemy. Musimy jednak poważnie się zmienić – powiedział.
To nie jest zdanie jedynie redaktora naczelnego jednego z największych polskich dzienników. Wiesław Podkański, prezes Izby Wydawców Prasy, przypomniał w trakcie panelu o wynikach niedawnego sondażu przeprowadzonego na zlecenie tej organizacji, który pokazał, że także odbiorcy mediów nie wyobrażają sobie świata bez prasy – choć rozumieją, że będą ewoluowały jej nośniki. Prasa wciąż uchodzi za podstawowe źródło informacji, jest też ceniona za rolę kulturotwórczą oraz w kształtowaniu opinii publicznej. – Wydźwięk tych badań jest bardzo optymistyczny. Prasa oczywiście zmaga się z problemami, ale prorocy wieszczący, że w 2012 r. nie będzie w Polsce już żadnego drukowanego tytułu ogólnopolskiego, też się poważnie mylili – zauważył Podkański.
Prezes Izby Wydawców Prasy przyznał, że skłonność Polaków do płacenia za treści w internecie wciąż jest niewielka, ale jednak rośnie. W Polsce zainteresowanie zakupem prasy w wersji cyfrowej deklaruje już około 20 proc. społeczeństwa, w Niemczech 25 proc. Martin Ehl, szef działu zagranicznego czeskiego dziennika biznesowego „Hospodarske Noviny", zauważył, że tego pokroju specjalistyczne media są pod tym względem nawet w lepszej sytuacji. W tym samym duchu wypowiadał się Romaric Godin, zastępca redaktora naczelnego francuskiego dziennika „La Tribune".
Gabor Lambert, redaktor naczelny węgierskiego tygodnika „Figyelo", zauważył, że niska wciąż skłonność odbiorców mediów do płacenia za informacje w internecie nie jest wbrew pozorom problemem tylko dla wydawców prasy. Właściciele portali informacyjnych mają dokładnie ten sam kłopot. – Według mnie linia podziału przebiega nie między mediami drukowanymi a cyfrowymi, tylko między mediami informacyjnymi a społecznościowymi – powiedział. W internecie jak dotąd nauczyły się zarabiać tylko te drugie. To paradoksalnie dobra informacja dla wydawców gazet: ich roli wciąż nikt nie przejął.