"To największa dobrowolna deklaracja w całym sektorze na rzecz walki z otyłością. Ta inicjatywa zmieni sytuację na rynku napojów" – deklarowała Susan Neely, szefowa American Beverage Association, organizacji zrzeszającej producentów napojów podczas spotkania Clinton Global Initiative.
Działania producentów są bezpośrednio związane ze spadającymi słupkami sprzedaży niedietetycznych napojów gazowanych i coraz głośniejszymi zarzutami o przyczynianie się do alarmującego wzrostu otyłości w społeczeństwie amerykańskim. Przełożyło się to na konkretne działania podejmowane przez lokalne społeczności. W Nowym Jorku próbowano wprowadzić zakaz sprzedaży napojów gazowanych w dużych pojemnikach. Producentom udało się jednak skutecznie podważyć go w sądzie. Jednak już 4 listopada mieszkańcy San Francisco oraz Berkeley w Kalifornii będą głosować w referendum nad wprowadzeniem dodatkowego podatku od sprzedaży napojów zawierających cukier.
Od 1998 roku popyt na napoje zawierające cukier spadł o 15 proc. Zmusiło to takie koncerny jak Coca-Cola i PepsiCo. do wprowadzania na rynek nowych napojów niskokalorycznych oraz zwiększenia produkcji wody butelkowanej.
Trzej producenci chcą teraz przeznaczać większe sumy na marketing napojów dietetycznych oraz wody. Z kolei napoje zawierające cukier mają być sprzedawane w mniejszych pojemnikach. Spółki zadeklarowały, że na automatach do sprzedaży napojów i na lodówkach w sklepach pojawią się informacje o wartości kalorycznej produktów. Producenci chcą też aby postępy ich inicjatywy były monitorowane. Mają w tej sprawie współpracować z organizacją Alliance for a Healthier Generation.
Pierwsze reakcje na inicjatywę przekazane przez amerykańskie media były jednak sceptyczne. "Ogłoszone działania są godne pochwały, ale z pewnością są niewystarczające dla ochrony zdrowia publicznego" – uważa Michael Jacobson Center for Science in the Public Interest, grupy lobbującej w Waszyngtonie za ograniczeniem spożycia cukru w napojach gazowanych aż o 75 proc.