Na świecie obowiązują dwa główne systemy nawigacji satelitarnej: amerykański GPS i rosyjski GLONASS. Pierwszy jest starszy, pełną operacyjność osiągnął w 1995 roku. Składa się obecnie z 32 satelitów. Drugi, trochę młodszy, produkcji rosyjskiej dysponował pełną flotą satelitów w tym samym roku co amerykański odpowiednik, ale cały glob był w stanie objąć nawigacyjną siecią dopiero z początkiem pierwszej dekady XXI wieku. System GLONASS to obecnie najbardziej kosztowna część budżetu rosyjskiej agencji kosmicznej, składa się z 24 obiektów. Satelity wykorzystywane w systemach nawigacyjnych umieszczane są na tzw. średniej orbicie okołoziemskiej. Jest to przestrzeń przebiegająca od 3000 do 30 000 km nad powierzchnią planety. Satelity GPS poruszają się na wysokości 20 200 km, a nadajniki GLONASS 19 100 km. Średni czas okrążenia Ziemi to ok. 12 godzin. Dla porównania Międzynarodowa Stacja Kosmiczna porusza się kilka razy bliżej nas, w odległości ok. 413-423 km i obiega glob w niecałe 93 minuty.
Chińska sieć nawigacji
Chiny także rozwijają własną sieć satelitów nawigacyjnych. System nazywa się Beidou, co po chińsku oznacza Wielki Wóz. Od wieków wyznaczanie pozycji na ziemi odbywało się na podstawie odnajdywania na niebie Gwiazdy Polarnej przy pomocy Wielkiego i Małego Wozu, dlatego satelity Beidou mają służyć jako nowy rodzaj punktu odniesienia w nawigacji. Chiński system zdobył właśnie poparcie Komitetu Bezpieczeństwa Morskiego należącego do Międzynarodowej Organizacji Morskiej, stanowiącej wreszcie część ONZ. Dzięki tej decyzji BDS, bo tak skraca się nazwę chińskiej nawigacji, stał się tym trzecim, oficjalnym systemem światowego określania pozycji.
Pierwsze testy Beidou rozpoczęły się w 2000 roku. Od tamtej pory rozwój technologii kosztował miliardy dolarów. Od stycznia 2013 roku Chiny zezwoliły na korzystanie z niego w dziewięciu prowincjach. BDS miał kierować trasami autobusów (zarówno czarterowanych jak i tych oficjalnej komunikacji) oraz pojazdami przewożącymi niebezpieczne materiały. Ministerstwo transportu nie wydaje zezwolenia na poruszanie się po drogach pojazdom, które nie są wyposażone w nową nawigację. BDS czuwa nad trasami 50 tys. łodzi rybackich, także tych, które krążą po spornych rejonach morza Południowochińskiego.
Niezależność od USA
Beidou wciąż jeszcze nie jest systemem w pełni sprawnym, gotowość operacyjną ma osiągnąć w 2020 roku. Wtedy na orbicie znajdzie się 35 chińskich satelitów. Obecnie 95 proc. chińskiego rynku obsługuje GPS. Najnowsza zgoda wydana przez międzynarodową organizację nie spowoduje zwiększenia zainteresowania BDS. Największe po ministerstwie transportu zainteresowanie rodzimą technologią wykazuje chińska armia. Beidou ma stanowić wentyl bezpieczeństwa w postaci uniezależnienia się od amerykańskiej nawigacji. Zawsze przecież obcy kraj może taką technologię wyłączyć lub zakłócić jej działanie. Obecnie z systemu można także korzystać za darmo, dzięki takiemu podejściu Pekin chce wypromować swoją technologię także za granicą. Rynek związany z nawigacją i usługami lokalizacji satelitarnej ma do 2020 roku osiągnąć poziom 65 mld dolarów. Beidou ma wówczas odpowiadać za 70-80 proc. całości.