Zakłady Krymenergo należą do holdingu DTEK Rinata Achmetowa. Szef krymskiej administracji Siergiej Aksenow stwierdził po parlamentarnych głosowaniu (wszyscy byli za nacjonalizacją), że elektrownia stała się „strukturą, która wyciąga pieniądze od mieszkańców Krymu". Wykorzystuje podwójne przedpłaty dla firm i stosuje wymuszanie płatności, podała agencja Prime. Władze przejmując majątek Achmetowa zapewniają obywateli, że teraz firma będzie pracować „bardziej efektywnie".
Władze oskarżały wcześniej Kijów o specjalne wyłączanie prądu dla półwyspu. W końcu grudnia ukraiński rząd kilka razy odłączył Krym od zasilania, tłumacząc to koniecznymi oszczędnościami i zaległymi płatnościami. Przewodniczący parlamentu Władimir Konstantinow zwrócił uwagę, że firma została przejęta „w sposób zakulisowy, bez zasięgnięcia opinii obywateli".
Także dziś parlament Krymu upaństwowił giełdę międzybankową. Miała ona zostać „zbudowana za pieniądze republiki krymskiej. - Upaństwowienie jest więc niezbędne, pomimo, że nasi oponencie cały czas oskarżają nas o brak przejrzystości i naruszenia zobowiązań wobec inwestorów - stwierdził Aksenow. Dodał, że przejęcie giełdy to działanie „korzystne dla obywateli", tym bardziej że Ukraina robi to samo, przejmując np. majątek byłego prezydenta Janukowycza.