Nie wiadomo jednak, czy chodzi o faktyczny brak zainteresowania aktywami spółki córki PKP, czy raczej o to, że kto inny został wskazany jako zwycięzca wyścigu.
Jak wynika z naszych informacji, rozmowy o tym, kto ma kupić energetyczną spółkę PKP, toczą się między jej bezpośrednim właścicielem – Skarbem Państwa (reprezentowanym w przypadku energetyki przez MSP, a w przypadku grupy kolejowej – przez Ministerstwo Infrastruktury i Rozwoju) – a zainteresowanymi kupnem spółkami. – Na razie wskazanie pada na uczestniczące w tym procesie Eneę lub Tauron – mówi nasze źródło.
O tych grupach energetycznych pisaliśmy w kontekście ich rozmów z ewentualnymi partnerami finansowymi, którzy byli zainteresowani przystąpieniem do transakcji. Mowa była o aliansie poznańskiego koncernu z funduszem Advent International oraz mariażu Taurona z grupą PZU oraz funduszem Eiser Infrastructure Partners. W przypadku mocno zadłużonego katowickiego koncernu partner finansowy byłby nawet niezbędny. Z kolei nasi rozmówcy wskazywali, że Enea byłaby w stanie samodzielnie sfinansować taki zakup. – Na razie żadne umowy partnerskie nie zostały podpisane. Ta sprawa jest wciąż na etapie rozmów – twierdzi ekspert rynku energetycznego znający temat. Ale zaznacza, że wskazane firmy nie wydają się zdeterminowane do walki. Wymienia Energę jako tę, która ma największy apetyt na połknięcie PKP Energetyki.
Gdańska grupa – jak wynika z naszych informacji – chciała składać samodzielnie ofertę. Jednak ostatnio zmienił się tam zarząd, na którego czele stanął Andrzej Tersa. Nie wiadomo, czy będzie kontynuował politykę wcześniejszego szefa grupy Mirosława Bielińskiego. Nowe władze Energi przedstawią swoje strategiczne zamiary m.in. w tej sprawie prawdopodobnie w środę podczas prezentacji wyników kwartalnych. – W tym temacie plany spółki się nie zmienią – przekonuje osoba znająca zamiary firmy i zbliżona do MSP.
Pytanie tylko co na to resort, który nadal myśli o konsolidacji sektora. Ekspert związany z jedną z firm doradczych zauważa bowiem, że w przypadku realizacji w przyszłości planu nie byłoby racjonalne dziś wzmacnianie grupy aktywami PKP Energetyki. – To transakcja warta 1–1,5 mld zł, a więc taką kwotę będzie trzeba ewentualnie doliczyć do wyceny Energi w przypadku pozytywnego dla niej rozstrzygnięcia prywatyzacji spółki córki PKP – argumentuje.