W Arktyce ocieplenie przebiega dwa razy szybciej aniżeli w pozostałych częściach świata.
- Ten problem trzeba rozwiązać, bo straty będą rosły każdego roku. Skala jest bardzo poważna. Rury wybuchają, spawy pękają - stwierdził Aleksandr Krutikow, wiceminister ds. rozwoju Dalekiego Wschodu i Arktyki Rosji w wywiadzie dla agencji Bloomberg.
Krutikow podkreślił, że zbadanie wiecznej zmarzliny to jedno z niesłusznie zapomnianych zadań i priorytetów państwa. „Jako ministerstwo, odpowiedzialne za rozwój Arktyki, nie możemy ignorować tego tematu, gdyż wpływa on bezpośrednio na rozwój gospodarczy” - powiedział.
Według szacunków rządu Rosji, rozmarzanie zmarzliny będzie kosztować gospodarkę od 50 mld rubli do 150 mld rubli (9,027 mld zł). Rocznie. Według raportu uczonych z Uniwersytetu Georga Waszyngtona z lutego, do 2050 r. ocieplenie może dotknąć jedną piątą część infrastruktury w strefie wiecznej zmarzliny. To będzie kosztować około 84 mld dol., czyli 7,5 proc. PKB Rosji. Ucierpi też co najmniej połowa infrastruktury mieszkaniowej tych terenów wartości około 53 mld dol.
Rosja jest czwarty trucicielem świata i dopiero topnienie wiecznej zmarzliny, pokrywającej jedną trzecią terytorium kraju, zmusiło Krem do energiczniejszego zaangażowanie się w działania na rzecz ograniczenia emisji i ochronę klimatu. W zmarzlinie bowiem zalega 15 proc. rosyjskich zasobów ropy i aż 80 proc. złóż gazu.