Zysk operacyjny Volkswagena wzrósł o 14 proc. w porównaniu z 2015 i wyniósł 14,6 mld euro. A jego marża zwiększyła się do 6,7 proc.
„Mimo, że musieliśmy odpisać koszty i że kryzys związany z aferą spalinową pozostaje nadal wyzwaniem, możemy spokojnie powiedzieć, że jesteśmy zadowoleni z zeszłorocznych wyników grupy "— napisał w oświadczeniu wiceprezes VW ds. finansowych, Frank Witter. Firma odpisała na kolejne koszty afery 4,4 mld euro w ostatnim kwartale 2016. Witter nie ukrywał, że osiągnięcie takiego wyniku wymusiło na Grupie ogromną dyscyplinę finansową we wszystkich markach należących do VW.
W Stanach Zjednoczonych organizacje konsumenckie i sądy są bezlitosne w przypadkach, kiedy jakaś firma dopuszcza się nieprawidłowości, więc VW musiał zapłacić potężne kary. W krajach UE takich przepisów nie ma i producent jest zobowiązany jedynie do ogłoszenia akcji przywoławczej i dokonania niezbędnych napraw.
Grupa Volkswagena zamierza też zapłacić dywidendę w wysokości 2,06 euro na każdą akcję uprzywilejowaną i 2 euro za każdą akcję zwykłą. To, że taka wypłata zostanie zaakceptowana na WZA jest oczywiste, skoro 90 proc. akcji z prawem głosu należy do rodziny Porsche i Piechów, rządu Dolnej Saksonii i katarskiego funduszu. Dla porównania w roku 2015, kiedy VW zanotował stratę dywidenda wyniosła odpowiednio 17 i 11 centów.
Przychody w 2016 roku wyniosły 217,3 mld euro po tym, jak sprzedaż zwiększyła się o 3,7 proc. Na ten rok zapowiadany jest wzrost sprzedaży o 4 proc. i marża zysku 6-7 proc. To skromne oczekiwania, ale i na świecie mało jest prawdopodobne, aby utrzymała się koniunktura na rynku motoryzacyjnym. W ostatnich dniach VW porozumiał się także ze stroną społeczną, a warunki ostrej restrukturyzacji zostały nieznacznie złagodzone. Ograniczone zostały również zarobki zarządu. Dyrektor generalny nie może zarobić więcej, niż 10 mln euro, zaś członek zarządu — 5 mln. To oznacza, że wypłata dla szefa operacyjnego została obcięta o 40 proc.