Rząd Justina Trudeau poirytowany złożeniem przez Boeinga skargi do władz USA na bezprawne jego zdaniem pomaganie Bombardierowi zagroził początkowo rezygnacją z kupna 18 myśliwców F-18 Super Hornet. Parlamentarny sekretarz ministra usług publicznych i zamówień Judy Foote, Steven MacKinnon powiedział dziennikarzom, że Boeing „nie postępuje jak ceniony partner, więc zawiesiliśmy rozmowy". Wkrótce potem rzeczniczka minister Foote, Annie Trepanier powiedziała, że wprawdzie ministrowie rządu federalnego nie rozmawiają z firmą, „ale nie ma formalnego zawieszenia rozmów".
Jeszcze wcześniej tego samego dnia Boeing anulował ogłoszenie informacji o myśliwcach, po zastrzeżeniach ministra obrony Harjita Sajjana co do postępowania koncernu w sporze o Bombardiera. Koncern miał poinformować, które kanadyjskie firmy skorzystają, gdyby doszło do zakupu myśliwców. Boeing ma w Kanadzie 560 dostawców, dla sektora lotniczego pracuje w tym kraju 55 tys. firm.
„Ze względu na bieżący klimat dziś nie jest właściwa pora na dzielenie się tą dobrą wiadomością' — stwierdził rzecznik Boeinga, Scott Day w komunikacie ogłoszonym podczas salonu sprzętu wojskowego w Ottawie. Nie odniósł się konkretnie do sporu handlowego, ale jego reakcja wskazywała wyraźnie na rosnące napięcie między władzami Kanady a koncernem.
Historia z Boeingiem zwiększyła istotnie napięcie w stosunkach Kanady z USA przed rozmowami o odnowieniu traktatu o wolnym handlu NAFTA. W maju Kanada oświadczyła, że absolutnie nie akceptuje decyzji resortu handlu USA o zbadaniu zarzutów Boeinga o stosowaniu przez Bombardiera dumpingu w sprzedaży samolotów Amerykanom i o nieuczciwym korzystaniu z rządowych subwencji. Nawet przedstawiciele władz niższego szczebla nie odwiedzali pawilonu Boeinga na salonie w Ottawie.
Minister Sajjan oświadczył wcześniej, że koncern będzie przez najbliższe dekady zaufanym sojusznikiem w zakresie sprzętu wojskowego, ale ta antydumpingowa skarga na Bombardiera „nie jest zachowaniem, jakiego oczekujemy do zaufanego partnera".