Sprawa uznana przez duński organ nadzoru nad usługami finansowymi FSA za bardzo poważną jest kolejnym ciosem dla reputacji największego banku w Danii, który wcześniej uwikłał się w skandal prania pieniędzy na dużą skalę i teraz stara się ograniczyć jego konsekwencje. Urząd FSA i prokuratura rozważają możliwość ukarania banku — poinformował na Facebooku p. o. ministra przemysłu Rasmus Jarlov.
Zwolnienie Nielsena, który kierował działem krajowym banku, a był p. o. prezesa do końca maja jest pierwszą dużą zmianą od czasu przejęcia sterów w banku z początkiem czerwca przez Chrisa Vogelzanga. „Każdego dnia musimy dążyć do zapewnienia, że oferujemy naszym klientom właściwe rady i produkty odpowiadające ich potrzebom" — oświadczył w komunikacie były bankier z ABN Amro. „W wyniku źle nakierowanych decyzji kierownictwa nie udało nam się to w tej konkretnej sprawie i za to przepraszamy" — dodał.
Danske wypłaci kompensatę ok. 87 tys. klientów, którzy zainwestowali w produkt Flexinvest Fri łącznie prawie 400 mln koron (61 mln dolarów). Opłaty za ten produkt pobierano realizując w 2017 r. przepisy dyrektywy MIFID II dla sektora finansowego. „Ten jednorazowy koszt nie pomoże w czasie, gdy uwaga opinii publicznej skupiła się na tej instytucji" — stwierdzili w nocie analitycy z KBW.
„Nielsen był wtedy jednym z członków zarządu, którzy nie zapewnili w dostatecznym stopniu, że produkt Flexinvest Fri był odpowiedni dla klientów banku. Dlatego też uznaliśmy, że Jesper nie może dłużej zajmować tego stanowiska" — oświadczył z kolei przewodniczący rady nadzorczej Kasper Dybvad mianowany w ubiegłym roku.
Nielsen był p. o. prezesa od października po rezygnacji Thomasa Borgena, gdy w ramach wewnętrznego śledztwa wyszły na jaw rozmiary skandalu prania pieniędzy — przypomniał Reuter.