Ale rynki zareagowały pozytywnie, rosły kursy akcji europejskich firm, zwłaszcza z branży ochrony zdrowia i dóbr konsumpcyjnych, a oprocentowanie rządowych papierów jest wyjątkowo niskie. Nie widać było jednak entuzjazmu w sektorze bankowym. Nieznacznie osłabiło się euro, tutaj wyraźnie rynek oczekiwał, że wybrany zostanie bardziej restrykcyjny szef EBC. Teraz oczekuje się kontynuacji polityki łatwego pieniądza i niskich stóp procentowych, co ma pobudzić europejską gospodarkę.
Wybór Christine Lagarde był zaskoczeniem, tym bardziej, że sama zaprzeczała, że ubiega się o to stanowisko. Dotychczas jako najpewniejszego kandydata wymieniano prezesa Bundesbanku, Jensa Weidmanna, na drugim miejscu prezesa Banque de France François Villeroy de Galhau. Ostatecznie jednak na stanowisko prezesa EBC wybrano doświadczoną francuską prawniczkę, która ten wybór uznała za zaszczyt i w wydanym oświadczeniu poinformowała, że zawiesiła swoje szefowanie w MFW przekazując je na ręce zastępcy dyrektora generalnego, Davida Liptona.
Zdaniem Jima Reide z Deutsche Banku, to na Philipa Lane, głównego ekonomisty EBC, spadnie teraz główna odpowiedzialność za europejską politykę pieniężną. W tej sytuacji to on pozostanie jedynym ekonomistą w zarządzie banku, ponieważ wiceprezes, Hiszpan Luis de Guindos, tak samo jak Lagarde jest prawnikiem. — Widzę ryzyko braku wiarygodności, przede wszystkim wówczas, kiedy dojdzie do zawirowań w gospodarce. Ale z drugiej strony wiadomo, że rynki szybko polubią fakt jej kompetencji i powiązania polityczne – napisał Reide w swojej środowej notatce do klientów. Dodał jednak, że kompetencje prawnicze są również niezbędne w EBC, ponieważ nowy prezes będzie musiał się zmierzyć między innymi z restrukturyzacją zadłużenia.
Z kolei Erik Nielsen, główny ekonomista UniCreditu, który także nie ukrywa swoich obaw wynikających z braku doświadczenia Lagarde w prowadzeniu polityki pieniężnej powiedział w Bloomberg TV: — W normalnych czasach Lagarde byłaby świetna, jest bardzo inteligentna, doskonale potrafi się komunikować i kierować potężnymi organizacjami. Ale jak dotychczas nie angażowała się na przykład w dyskusje dotyczące polityki pieniężnej na poziomie G7. Kiedy więc już wybuchnie kryzys, bądź dojdzie do spowolnienia gospodarczego, na kim będzie mogła się oprzeć, skoro nie ma żadnego doświadczenia w prowadzeniu banku centralnego? — pytał.
Marc Ostwald z ADM Investor Services obawia się również, że skoro Lagarde przywykła do pracy z rządami, to bankowi może teraz grozić zbytnie upolitycznienie, co będzie w ostrym kontraście z tym, co robił Mario Draghi, jej poprzednik na tym stanowisku. Zdaniem Ostwalda znacznie bardziej kompetentną osobą na tym stanowisku byłby Benoit Coeure z zarządu EBC.