Prezes nie chciał ujawnić dokładnych prognoz wyniku NBP za 2007 r., ale stwierdził, że strata wystąpi „z dużym prawdopodobieństwem”. Ewentualny ujemny wynik będzie efektem umocnienia polskiej waluty. Zmniejsza to wartość zagranicznych rezerw banku w przeliczeniu na złote. Skrzypek dodał jednak, że nie stwarza to żadnego zagrożenia dla stabilności złotego oraz finansów banku centralnego.

Aktywa NBP ulokowane w zagranicznych walutach wynoszą równowartość ok. 40 mld euro. 40 proc. z nich jest trzymanych w aktywach dolarowych (głównie obligacje), 40 proc. – w euro, a pozostała suma w innych walutach, m.in. funtach brytyjskich. Tymczasem od początku roku złoty umocnił się wobec euro niemal o 4 proc., a wobec dolara o ponad 13 proc. Dlatego wartość rezerw w przeliczeniu na złote się zmniejszyła.

Umacnianie złotego w poprzednich latach nie skutkowało obniżeniem wyniku banku centralnego, bo było niwelowane przez środki z tzw. rezerwy rewaluacyjnej NBP (dziś nazywanej rachunkiem rewaluacyjnym). Powstała ona w czasach, kiedy kurs euro i dolara był wyższy niż cena, po jakiej zakupił je NBP. W szczytowym okresie, gdy złoty był najtańszy, rezerwa ta wynosiła ok. 34 mld zł. Jednak z powodu znacznego umocnienia złotego od 2004 r. bardzo szybko się wyczerpywała. Już na początku 2007 r. bank informował, że nie będzie miał w tym roku zysku, ponieważ musi tworzyć rezerwy na malejącą złotową wartość zagranicznych aktywów. Te odpisy będą niestety prawdopodobnie wyższe niż przychody z działalności operacyjnej NBP i w efekcie bank może mieć stratę

O ujemnym wyniku NBP pisał w poniedziałek „Parkiet”. Skrzypek zaprzeczył jednak spekulacjom dziennika , jakoby bank wymagał dokapitalizowany przez budżet państwa.