Jeśli ktoś będzie chciał pożyczyć na zakup mieszkania 200 tys. zł, to w tej ofercie, dostanie 100 tys. zł plus 100 tys. zł w przeliczeniu na euro. Bank nie udzieli tego kredytu każdemu. Warunkiem jest odpowiednio wysoki dochów. Poza Warszawą musi on wynosić w gospodarstwie domowym 4,5 tys. zł, a w Warszawie 5 tys. zł. BNP Paribas Fortis będzie pożyczał nie więcej niż 85 proc. wartości nieruchomości na maksymalnie 30 lat.
- Zakładamy, że nie będzie to produkt niszowy. Po pierwszy miesiącu będziemy mogli stwierdzić jak się na rynku przyjął – mówi Jacek Obłękowski. – Nie wiadomo też czy inne banki nie będą chciały tego kredytu skopiować. Komisja Nadzoru Finansowego nie jest zachwycona tym, że wiele banków ponownie postwiło na kredyty w walutach. Według nadzoru banki powinny pożyczać w walucie, w której ich klient zarabia.
Według wiceprezesa BNP Paribas Fortis 40 proc. udzielonych w tym roku kredytów hipotecznych będzie denominowana w walutach. – Kredyty na zakup mieszkania czy domu, będą jednymi z nielicznych, które w tym roku będą rosły. Ten wzrost nie powinien jednak przekroczyć 10 proc. porównują 2009 rok do 2010 r. – uważa Jacek Obłękowski. Jego zdaniem banki nadal najwięcej uwagi będą poświęcać przygotowaniu nowej oferty rachunków lub unowocześnianiu już istniejącej.