Dziewiąty pod względem aktywów bank w Polsce zanotował wczoraj 2,2-proc. zwyżkę kursu, co pozwoliło mu zająć pozycję wicelidera poniedziałkowych wzrostów wśród spółek z indeksu WIG20. Wyniki za IV kwartał 2013 r. pozytywnie zaskoczyły inwestorów. I to pomimo to że był to najsłabszy kwartał od 2,5 roku.
Najlepiej w historii
Optymistyczna reakcja rynku jest pochodną niezbyt wygórowanych oczekiwań analityków. Ci liczyli, że w IV kwartale 2013 r. spółka osiągnie 139 mln zł zysku netto. Tymczasem bank zaraportował 151,7 mln zł, czyli o 9 proc. więcej od rynkowych oczekiwań. Gdyby porównać wynik całoroczny, okaże się, że tak dobrze jeszcze nigdy nie było.
– Wypracowaliśmy najwyższy od debiutu giełdowego (1997 r.) skonsolidowany zysk netto – zachwala Sławomir Sikora, prezes Banku Handlowego. – Po wyłączeniu rezerwy restrukturyzacyjnej przekroczył on 1 mld zł – zauważa.
To właśnie wspomniana rezerwa budziła najwięcej wątpliwości ekspertów. W październiku Sikora poinformował bowiem, że Handlowy zwolni 792 pracowników i wcześniej zakończy umowy najmu niektórych lokali. Aby móc tego dokonać, spółka musiała zawiązać rezerwę restrukturyzacyjną, która obniżyła wynik w IV kwartale o 62,3 mln zł. Dzięki całej operacji koszty banku mają się zmniejszyć nawet o 100 mln zł rocznie.
Zasługa rezerw
– Lepsze wyniki w IV kwartale to przede wszystkim efekt rozwiązania rezerw – wyjaśnia Marta Czajkowska-Bałdyga, analityk DM BPS. – Spółka rozwiązała 19 mln zł rezerw netto i 27 mln zł rezerw w działalności detalicznej. Dodatkowo Handlowemu udało się zmniejszyć koszty operacyjne – przyznaje.