- Dopuszczam ujemne stopy procentowe w Polsce, musiałoby to się jednak wiązać z radykalnym pogorszeniem sytuacji gospodarczej – powiedział Adam Glapiński, prezes NBP, podczas konferencji rozpoczętej dzisiaj po godz. 16.
Dodał, że gdyby perspektywy koniunktury się pogorszyły, może się pojawić potrzeba do obniżenia stóp. - Mamy dużą przestrzeń i nie zawahamy się, ale najbardziej prawdopodobny scenariusz nie zakłada takiej potrzeby – stwierdził Glapiński.
WIG-banki podczas piątkowej sesji początkowo zyskiwał, ale z biegiem czasu powoli tracił siły i osunął się poniżej wczorajszego zamknięcia, a tuż przed konferencją spadał o 1,5 proc., podobnie jak WIG. Później obniżał się już o prawie 3,2 proc., czyli mocniej niż WIG. Na pół godziny przed zamknięciem sesji spadki sięgają 2,4 proc. Najbardziej tracą Alior (3,6 proc.), Santander Bank Polska (3,5 proc.), BNP Paribas Bank Polska (3 proc.), mBank i Pekao (po 2,6 proc.), ING Bank Śląski i PKO BP (po 2,2 proc.).
Dla banków kolejne cięcie stóp procentowych (od marca do końca maja spadły z 1,5 proc. do 0,1 proc. w ramach walki ze skutkami gospodarczymi pandemii) byłoby bardzo dotkliwe. Już ostatnie cięcie spowodowało – inaczej niż zwykle – że banki tylko częściowo mogły zneutralizować wpływ cięcia stóp na spadek przychodów odsetkowych i wyniku odsetkowego. Tym razem nie mogły obniżyć kosztów finansowania, bo już wcześniej stawki depozytów spadły niemal do zera i nie mogły ich dalej ich obniżać.