Raiffeisen Polbank: jeśli nie na GPW, to do Pekao?

Małe szanse powodzenia trwającej oferty publicznej mogą skłonić Austriaków do sprzedaży ich banku na rzecz Pekao, wicelidera polskiego sektora.

Aktualizacja: 06.07.2017 06:23 Publikacja: 05.07.2017 21:47

Foto: Fotorzepa, Marta Bogacz

W czwartek kończy się budowa księgi popytu na akcje Raiffeisen Polbanku w pierwszej ofercie publicznej, wtedy też poznamy cenę sprzedaży walorów przez Raiffeisen Bank International (oferta obejmuje 15 proc. kapitału).

Zapisy zakończą się w przyszły wtorek. Ale samo przeprowadzanie transakcji jest wątpliwe.

Szansą szybszy wzrost

Z dotychczasowych informacji wynikało, że inwestorzy żądają dużego dyskonta wobec wartości księgowej, a RBI nie zamierza ponosić strat na sprzedaży akcji, więc odstąpi od wymaganego przez Komisję Nadzoru Finansowego upublicznienia banku. Jak dowiedzieliśmy się nieoficjalnie, RBI może wrócić do pomysłu sprzedaży go poza GPW, a zainteresowanym ma być Pekao.

Przedstawiciele Pekao, RBI i Raiffeisen Polbanku odmówili komentarza w tej sprawie.

Ogniwem łączącym Pekao i Raiffeisen Polbank jest Michał Krupiński, powołany kilkanaście dni temu na prezesa Pekao. W ubiegłym roku był prezesem PZU w czasie, kiedy spółka zależna tego ubezpieczyciela, czyli Alior, miała jesienią wyłączność negocjacyjną w sprawie przejęcia podstawowej części Raiffeisen Polbanku (Krupiński był wtedy także szefem rady nadzorczej Aliora, zrezygnował w czerwcu po objęciu sterów w Pekao).

Ostatecznie Alior 7 grudnia, dzień przed podpisaniem umowy przejęcia jednej trzeciej akcji Pekao przez PZU, wycofał się z negocjacji (przejęcie Pekao oznaczało, że PZU może nie wystarczyć środków na wzięcie udziału w dokapitalizowaniu Aliora, koniecznemu do przejęcia Raiffeisena).

– Pekao ma możliwości przejęcia Raiffeisen Polbanku, mógłby to zrobić własnymi środkami, dysponuje kilkoma miliardami nadwyżkowego kapitału, byłby to także logiczny krok pod względem biznesowym. Pytanie, czy rzeczywiście będzie wola zarządu, właściciela i zgoda nadzoru na taką transakcję – mówi Michał Sobolewski, analityk DM BOŚ.

W ostatnich latach Pekao, znany z ostrożnego podejścia do ryzyka i koncentracji na marży, rósł w tempie podobnym do rynku, ale wolniej niż jego najbliżsi konkurenci – PKO BP, największy bank w Polsce, i BZ WBK, trzeci pod tym względem.

Zdaniem Sobolewskiego istnieją biznesowe przesłanki do przejęcia banku przez Pekao. – Szczególnie jeśli cena wydzielonej części, pozbawiona hipotek walutowych, byłaby rozsądna, na przykład równa wartości księgowej. To w uproszczeniu poziom kapitałów podobny do tego, jaki Pekao musiałoby utrzymywać, aby samodzielnie urosnąć o taką skalę, choć pomijamy tu inne kwestie, jak koszty restrukturyzacji czy możliwość i koszty pozyskania nowego wolumenu aktywów – mówi analityk.

– Pekao dzięki przejęciu mógłby skokowo zwiększyć swoją skalę działania. Co więcej, nowe aktywa wzmocniłyby zarówno bankowość skierowaną do przedsiębiorstw, jak i detalu. Połączony bank mógłby osiągnąć głównie synergie kosztowe, typowe podczas łączenia banków, dzięki ograniczeniu zatrudnienia i dublujących się funkcji w centrali. Możliwe, choć trudniejsze do oszacowania, byłyby też synergie sprzedażowe – dodaje ekspert.

Co z dywidendą

Zdaniem Marcina Materny, szefa działu analiz w Millennium DM, ewentualna transakcja przeprowadzona ze wskaźnikiem C/WK w okolicach 1 to byłoby drogo (dla porównania Alior kupił podstawową część BPH ze wskaźnikiem 0,93), ale dużo zależy od tego, ile kapitału byłoby ulokowane w wydzielonym podmiocie. Poza tym Materna wskazuje, że potencjał do synergii kosztowych w BPH był większy.

– Pekao i Raiffeisen Polbank są podobne, dosyć konserwatywne z dobrą częścią korporacyjną i odstającą od rynku częścią detaliczną, szczególnie w segmencie klienta masowego. Pozytywne efekty połączenia to w zasadzie tylko synergie kosztowe, przychodowych raczej niewiele, więc na bazie racjonalnych przesłanek do przejęcia nie powinno dojść. Ale żyjemy w dobie, gdzie racjonalność ekonomiczna ma często drugorzędne znaczenie, więc „szansa" na transakcję pewnie jest – dodaje Materna.

Zdaniem Sobolewskiego polityka dywidendowa Pekao nie powinna ucierpieć w razie przejęcia Raiffeisen Polbanku, zakładając, że cena za te aktywa mieściłaby się w granicach od 3,5 do 4 mld zł.

– Pekao pozostałby bankiem z niezłą rentownością i zdolnością do dzielenia się zyskami z akcjonariuszami – dodaje.

czytaj także w dzisiejszym „Parkiecie"

Banki
W Banku Millennium więcej ugód niż pozwów. Kiedy koniec sagi frankowej?
Banki
Sprzedaż Santander Bank Polska da impuls do dużych przetasowań na rynku?
Banki
ING BSK i Citi Handlowy pokazały dobre wyniki
Banki
Kryptowalutowa afera korupcyjna na Litwie. Zamieszany urzędnik banku centralnego
Banki
Zysk Citi Handlowego powyżej oczekiwań rynkowych
Materiał Promocyjny
Między elastycznością a bezpieczeństwem