Do czwartku w południe trwała budowa księgi popytu na akcje Raiffeisen Polbanku w pierwszej ofercie publicznej (IPO). Jego jedyny właściciel, czyli Raiffeisen Bank International, wystawił na sprzedaż 33,85 mln akcji stanowiących 15 proc. kapitału. IPO to skutek zobowiązania, które RBI złożył wobec Komisji Nadzoru Finansowego (KNF) w 2012 r.
Potwierdziły się nasze wcześniejsze informacje, że oczekiwania sprzedającego i oferty składane przez potencjalnych kupujących dotyczące ceny zdecydowanie się różniły. Do zamknięcia tego wydania „Rzeczpospolitej" nie pojawił się oficjalny komunikat w tej sprawie, ale z naszych nieoficjalnych informacji wynika, że RBI zdecydował się czasowo zawiesić IPO albo się z niego wycofać.

Nieoficjalny przedział cenowy na potrzeby zbierania deklaracji nabycia został ustalony na 25,5–28 zł za akcję, co dawałoby wartość oferty w okolicach 860–950 mln zł (odpowiednio 0,9–1 wartości księgowej banku).
Jednak z naszych informacji wynika, że inwestorzy nie złożyli zapisów po takiej cenie. Zażądali znacznie głębszego dyskonta, poniżej 0,6, a nawet 0,5 wartości księgowej, co spowodowałoby stratę RBI na tej transakcji w wysokości ok. 475 mln zł, na co zarząd austriackiej grupy nie chciał się zgodzić (zapisał w prospekcie emisyjnym możliwość wycofania się z IPO w takiej sytuacji).