Kredyt technologiczny – kurierzy w kolejce po 400 mln zł

Bank Gospodarstwa Krajowego rozpoczął dziś ostatni konkurs o unijne premie technologiczne dla firm. Kolejka po 400 mln zł stoi od piątku

Aktualizacja: 22.10.2012 02:04 Publikacja: 22.10.2012 02:04

Kurierzy wysłani przez przedsiębiorców z wnioskami o dotacje czekają przed bankiem

Kurierzy wysłani przez przedsiębiorców z wnioskami o dotacje czekają przed bankiem

Foto: Fotorzepa, Robert Gardziński Robert Gardziński

Chodzi o pieniądze z programu operacyjnego „Innowacyjna gospodarka" dla przedsiębiorców. Będzie to jedyny w tym roku i ostatni w całym okresie 2007–2013 konkurs o euro z tzw. kredytu technologicznego. Firmy obawiają się dotacyjnej posuchy w latach 2013–2014, ale kolejki to przede wszystkim efekt złych przepisów. Są one zmorą firm od początku podziału pieniędzy z tego instrumentu.

Choć w okresie 2007–2013 na kredyt technologiczny przeznaczono w „Innowacyjnej gospodarce" ponad 1,6 mld zł, to do końca 2010 r. firmy prawie nie interesowały się tymi pieniędzmi. Przyczyną były zbyt skomplikowane i nieprzyjazne procedury. Zmieniło się to 3 lutego 2011 r., kiedy znowelizowano ustawę o niektórych formach wspierania działalności innowacyjnej. Przedsiębiorcy ochoczo ruszyli więc po pieniądze rozdzielane przez Bank Gospodarstwa Krajowego.

Nerwowy finisz

Okazało się, że i zbyt duża liczba chętnych może stanowić wyzwanie w obliczu innych złych przepisów, których nie zmieniono podczas nowelizacji ustawy. Stanowią one, że wnioski o premie technologiczne są oceniane na zasadzie spełnia –nie spełnia warunków, bez przyznawania punktów. Nie powstaje więc lista rankingowa projektów. Przedsiębiorcy obawiają się, że jeśli do BGK wpłyną poprawne wnioski o wartości większej niż budżet danego naboru, o kolejności rozpoczęcia ich oceny, a tym samym przyznaniu pieniędzy, zdecyduje moment ich wpływu.

– To paranoja, że o setkach milionów złotych po raz kolejny może zdecydować miejsce w kolejce, i to kolejce kurierów – zżyma się Michał Gwizda, partner w firmie doradczej Accreo Taxand.

Eksperci zwracają też uwagę na niedociągnięcia techniczne. – Banki uczestniczące w podziale pieniędzy z kredytu technologicznego są nieprzygotowane. Powinny być podłączone do końcówki systemu informatycznego BGK i wtedy wnioski byłyby składane normalnie. A tak mamy wojnę firm kurierskich i przerzucanie się paczkami z wnioskami – uważa Przemysław Sulich, prezes firmy doradczej A1 Europe.

Kurierzy znów w akcji

Skąd się wzięli kurierzy? W grudniu 2011 r. w drugim naborze po nowelizacji ustawy BGK zmienił zasady przyjmowania aplikacji. Można je było dostarczać jedynie pocztą kurierską za pośrednictwem banku kredytującego. Tę regułę utrzymano i teraz.

Marzena Tymińska-Ładziak, wicedyrektor Departamentu Programów Europejskich w BGK, przyznaje, że BGK nie sporządza listy rankingowej weryfikowanych projektów, ale zaznacza jednocześnie, że data i godzina przyjęcia poszczególnych wniosków ma wpływ jedynie na moment rozpoczęcia ich rozpatrywania, a ocena dokonywana jest według formuły spełnia – nie spełnia.

– Zgodnie z dotychczasową tendencją tylko niespełna 50 proc. propozycji spełnia kryteria ustawowe. W zakończonym już konkursie z grudnia ubiegłego roku wpłynęło do nas 627 aplikacji. Premie technologiczne przyznaliśmy 305 projektom. Te doświadczenia potwierdzają, że o przyznaniu premii technologicznej decyduje przede wszystkim jakość projektu – podkreśla Tymińska-Ładziak.

Szansa na więcej euro

Jak dowiedziała się „Rz", jest jednak szansa, że ostatecznie pieniędzy dla firm będzie więcej.

– Ostatni nabór wniosków o premie technologiczne cieszy się bardzo dużym zainteresowaniem. W przypadku gdy BGK wyłoni wiele dobrych projektów, Ministerstwo Rozwoju Regionalnego w miarę oszczędności pojawiających się w „Innowacyjnej gospodarce" zaproponuje komitetowi monitorującemu ten program skierowanie dodatkowych pieniędzy na kredyt technologiczny w celu wsparcia jak największej liczby wartościowych inwestycji – mówi „Rz" Iwona Wendel, wiceminister rozwoju regionalnego.

Co to za kredyt

Kredyt technologiczny to instrument wsparcia z programu operacyjnego „Innowacyjna gospodarka" dla mikro-, małych i średnich firm, które wdrażają innowacyjne technologie. Polega na udzielaniu przez banki komercyjne współpracujące z Bankiem Gospodarstwa Krajowego (jest ich obecnie 20) kredytu na warunkach rynkowych przedsiębiorcy na inwestycję technologiczną (polegającą na wdrożeniu nowej, własnej lub kupionej technologii) i częściowej jego spłacie przez BGK ze środków publicznych. Kwota spłaty części kapitału to premia technologiczna. Może wynieść maksymalnie 4 mln zł. W okresie 2007–2013 na kredyt technologiczny przeznaczono w „Innowacyjnej gospodarce" 409,85 mln euro.

Chodzi o pieniądze z programu operacyjnego „Innowacyjna gospodarka" dla przedsiębiorców. Będzie to jedyny w tym roku i ostatni w całym okresie 2007–2013 konkurs o euro z tzw. kredytu technologicznego. Firmy obawiają się dotacyjnej posuchy w latach 2013–2014, ale kolejki to przede wszystkim efekt złych przepisów. Są one zmorą firm od początku podziału pieniędzy z tego instrumentu.

Choć w okresie 2007–2013 na kredyt technologiczny przeznaczono w „Innowacyjnej gospodarce" ponad 1,6 mld zł, to do końca 2010 r. firmy prawie nie interesowały się tymi pieniędzmi. Przyczyną były zbyt skomplikowane i nieprzyjazne procedury. Zmieniło się to 3 lutego 2011 r., kiedy znowelizowano ustawę o niektórych formach wspierania działalności innowacyjnej. Przedsiębiorcy ochoczo ruszyli więc po pieniądze rozdzielane przez Bank Gospodarstwa Krajowego.

Pozostało 81% artykułu
Banki
ZBP: Rezygnacja z „kredytu 0 proc.” paradoksalnie zwiększy popyt na kredyty hipoteczne
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Banki
Prezes NBP Adam Glapiński: Sektor bankowy słabo pełni swoją podstawową funkcję
Banki
EBC znów obciął stopę depozytową. Czwarty raz w 2024 roku
Banki
Niespodziewany ruch banku centralnego Szwajcarii ws. stóp procentowych
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Banki
Szwajcarski bank centralny tnie stopy mocniej niż się spodziewano