Kiedy Michael Eggleton przybył do Kazachstanu w 2009 r. po bankructwie trzech tamtejszych banków niezdolnych do wkupienia obligacji o wartości 20 miliardów dolarów, pomyślał, że trzeba zrobić coś drastycznego. Były bankowiec Merrill Lynch &Co oraz Credit Suisse Group, który właśnie został szefem Eurasian Bank, przywiózł ze sobą wykrywacz kłamstw, by zwiększyć zaufanie klientów do swojej instytucji.
Eurasian Bank, dziesiąty na tamtejszym rynku, tracił pieniądze a Zhomart Jertajew, poprzednik Eggletona został aresztowany w związku z podejrzeniem o defraudację co wiązało się ze stratami w wysokości ponad miliarda dolarów Alliance Bank, którym wcześniej kierował.
- Właśnie przeszliśmy przez największy kryzys gospodarczy na świecie, a ja przyjechałem do nowego kraju - wspomina Eggleton w wywiadzie. Nikt wówczas nie ufał kazachskim bankom.
Kazachstan dysponujący około 3 proc. światowych zasobów ropy naftowej i 1 proc. gazu ziemnego, pod względem panoszącej się korupcji zajmował 133 miejsce wśród 176 państw sklasyfikowanych przez Transparency International. Co siódmy pożyczkobiorca przyznawał, że musiał zapłacić łapówkę by dostać kredyt. wynikało z ankiety Sange Research Center w Ałmaty.
Aleksander Maczkiewicz, Alijan Ibrahimow i Patok Chodiew, właściciele Eurasian Bank, kontrolują także notowaną w Londynie spółkę wydobywczą Eurasian Natural Resources przeciwko której w Wielkiej Brytanii toczy się śledztwo w związku z podejrzeniami o łapówkarstwo w Kzachstanie i Demokratycznej Republice Kongo .