Chodzi o Investbank w Kaliningradzie, gdzie rozegrały się dzisiaj dantejskie sceny. Bank jest zamknięty od kilku dni, 10 grudnia w centrali doszło do przeszukania przez policję, ale szefowie banku wyjaśniali, że ma to związek ze sprawami klientów. Wsparł ich gubernator obwodu Nikołaj Cukanow. Na Twitterze napisał, że osobiście rozmawiał z kierownictwem banku centralnego.
- Pretensji do Investbanku - nie ma - zapewniał gubernator. Jednak ludzie nie uwierzyli Jednak atmosfera stawała się coraz bardziej napięta, klienci banku bezskutecznie próbowali uzyskać dostęp do swoich kont.
Dziś oficjalnie bank centralny Rosji poinformował, że odebrał Investbankowi licencję. Główny powód to niska jakość aktywów banku; brak reakcji na wyniki kontroli banku centralnego; duża liczba złych kredytów; niewykonywanie obowiązków przez kredytodawcami i posiadaczami lokat.
Od rana pod bankiem w centrum Kaliningradu gromadzili się ludzie, próbowali wejść do środka, ale drzwi były zamknięte. Ludzie wybili szklane drzwi, także okna, wtargnęli do środka, podała agencja Regnum. Interweniowała ochrona i służby porządkowe wypierając ludzi z banku.
Investbank był najstarszym prywatnym bankiem w obwodzie; działał od 1989 r. W 2008 r bank został kupiony przez trzy organizacje kredytowe; po trzech latach siedziba została przeniesiona z Kaliningradu do Moskwy.W momencie zamknięcia w banku było na lokatach osób fizycznych ponad 39 mld rubli (1,2 mld dol.).