Producenci żywności od zawsze próbowali wprowadzać zmiany w składach produktów choćby po to, by mieć pretekst do zmiany ich nazwy i przeprowadzenia nowej kampanii reklamowej. Na tak wielkim, ale i konkurencyjnym rynku trzeba się wciąż wyróżniać i walczyć o zachowanie uwagi klienta. Nawet ten lojalny może zmienić przecież zdanie lub stwierdzić, że od dawna kupowany produkt jest po prostu nudny.
Wiele zmian miało też jednak służyć po prostu oszczędności i... oszukaniu klientów. Stąd dżemy o znikomej zawartości owoców, czekolady niemal bez kakao, napoje o owocowych smakach wyłącznie ze sztucznych składników. Nawet zwykły cukier zastępowano na masową skalę tańszym syropem kukurydzianym, a później tym glukozowo-fruktozowym. Rynek zalał też tani olej palmowy, choć nie brakuje innych, jego lokalnych odpowiedników.