Przypominamy tekst z listopada ubiegłego roku
W poniedziałek ruszyła kolejna edycja kampanii „16 dni przeciw przemocy wobec kobiet", w którą od lat pani się angażuje. Mówi się, że 400–500 Polek rocznie umiera w związku z przemocą domową.
To tylko szacunki organizacji pozarządowych, bo w Polsce nikt nie prowadzi oficjalnych statystyk. Nie wiemy więc, ile kobiet w wyniku przemocy straciło życie, popełniło samobójstwo, zostało pobitych na śmierć przez męża lub partnera. To problem, bo nie znając skali, trudno projektować skuteczne rozwiązania i walczyć z przemocą.
A i tak pewnie najłatwiej policzyć te najbardziej drastyczne przypadki.
Rzeczywiście, najwięcej wiemy o ostatnim etapie w całym łańcuchu przeciwdziałania przemocy, bo możemy analizować akta sądowe spraw o znęcanie, pobicia, gwałty i groźby. Ministerstwo Sprawiedliwości prowadzi statystyki skazań za przestępstwa, w tym za przestępstwo znęcania. Można też policzyć przemoc domową, biorąc pod uwagę procedurę Niebieskiej Karty. Tych przypadków jest nawet 100 tys. rocznie. Ale wiele spraw nie jest ujawnianych, bo ofiary nigdzie ich nie zgłaszają.
Czy ofiarom przemocy domowej łatwo uzyskać wsparcie ze strony służby zdrowia?