Reklama

Centra urazowe dla dzieci w 2017 r.

Sześć oddziałów wielospecjalistycznych będzie leczyć małych pacjentów już od przyszłego roku. Na pozostałych sześć trzeba poczekać.

Aktualizacja: 05.08.2016 08:21 Publikacja: 05.08.2016 07:54

Centra urazowe dla dzieci w 2017 r.

Foto: 123RF

– Chcemy, żeby centra ruszyły już na początku roku – mówi prof. Janusz Bohosiewicz, konsultant krajowy chirurgii dziecięcej.

Dziś wiadomo, że centrum urazowe, czyli wielospecjalistyczny oddział szpitalny, dysponujący najnowocześniejszym sprzętem do ratowania życia i lądowiskiem dla śmigłowca lotniczego pogotowia ratunkowego, powstanie w sześciu szpitalach: gdańskim Copernicusie, Uniwersyteckim Szpitalu Dziecięcym w Krakowie, Górnośląskim Centrum Zdrowia Dziecka w Katowicach, Wojewódzkim Szpitalu Dziecięcym w Olsztynie, Dolnośląskim Szpitalu Specjalistycznym we Wrocławiu oraz Klinicznym Szpitalu Wojewódzkim w Rzeszowie.

Rozporządzenie w sprawie centrum urazowego dla dzieci weszło w życie na początku czerwca, sześć lat po rozporządzeniu regulującym powstanie centrów dla dorosłych.

– Cieszymy się z tej regulacji i z tego, że NFZ zaakceptował rozliczanie procedur dziecięcych w centrum. Od przyszłego roku ruszy tylko sześć z planowanych 12 ośrodków, ale dzieci po urazach będą nadal dobrze leczone w ośrodkach, do których trafiały dotychczas – mówi prof. Bohosiewicz. O status centrum urazowego stara się Samodzielny Publiczny Dziecięcy Szpital Kliniczny w Warszawie, który czeka na otwarcie szpitalnego oddziału ratunkowego (SOR), oraz Centrum Zdrowia Matki Polki w Łodzi. Kłopot jest z Poznaniem. Szpital Kliniczny im. Jonschera, który widziałby u siebie zespół koordynujący powstanie centrów urazowych, nie ma SOR. Z kolei w Szpitalu św. Józefa SOR wprawdzie funkcjonuje, ale brakuje lądowiska dla śmigłowców. Lokalizacja centrów w innych miastach wojewódzkich, m.in. w Lublinie, nie jest jeszcze pewna.

Uzyskanie statusu jest teraz o tyle łatwiejsze, że zmieniono kryteria sprzętowe – nie trzeba mieć pracowni angiografii.

Reklama
Reklama

– Jest bardzo droga i rzadko używana w szpitalach dziecięcych. Bez sensu jest zakup sprzętu, który miałby być używany raz w roku. Za te pieniądze można kupić np. infraskanery, które zastępują tomografię komputerową, pozwalając zmniejszyć zagrożenie radiologiczne dla dzieci – mówi prof. Bohosiewicz.

Zawody prawnicze
Notariusze zwalniają pracowników i zamykają kancelarie
Spadki i darowizny
Czy darowizna sprzed lat liczy się do spadku? Jak wpływa na zachowek?
Internet i prawo autorskie
Masłowska zarzuca Englert wykorzystanie „kanapek z hajsem”. Prawnicy nie mają wątpliwości
Prawo karne
Małgorzata Manowska reaguje na decyzję prokuratury ws. Gizeli Jagielskiej
Nieruchomości
Co ze słupami na prywatnych działkach po wyroku TK? Prawnik wyjaśnia
Materiał Promocyjny
Lojalność, która naprawdę się opłaca. Skorzystaj z Circle K extra
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama
Reklama