Wyrok jest nieprawomocny, lekarka może odwołać się od tej decyzji. Jak uzasadniał sąd wyrok jest łagodny, ponieważ według ustaleń i tak szanse na uratowanie trzylatki były małe, a oddział był niewystarczająco przygotowany do przyjęcia dziecka w takim stanie.
Jak przypomina onet pl. skazanie lekarki dotyczy głośnego zdarzenia, które miało miejsce w nocy z 15 na 16 marca 2014 r. Agata Sz. była wówczas rezydentką. Miała za sobą trwający trzy i pół roku staż. Od godz. 8 sprawowała dyżur na dwóch oddziałach. Jak twierdzą śledczy, o godz. 23.30 zaczął się szereg jej błędów na niekorzyść Leny.
Prokuratura wniosła do sądu akt oskarżenia, żądając kary dla lekarki. Zarzuciła jej nieumyślne narażenie życia lub ciężkiego uszczerbku na zdrowiu dziecka. Według ustaleń sądu dziewczynka i tak miała małe szanse na przeżycie.
Agata Sz. nie przyznała się do winy. Jej zdaniem wszystkie wykonywane przez nią czynności były przeprowadzone prawidłowo.