Napisał pan ostatnio książkę o początkach polityki zagranicznej III RP, „Testament Prometeusza". To pomówmy o tych początkach.
Chodziło o to, żeby sprawdzić, jak kształtowała się polityka wschodnia na samym początku transformacji. Interesowało mnie, dlaczego między 1989 a 1990 rokiem Polska nie wróciła do konfrontacji ze wschodnimi sąsiadami, jaka miała miejsce w XX-leciu międzywojennym, tylko ułożyła swoje relacje, kładąc nacisk na budowanie mostów i na przyszłość, a nie na przeszłość.
Dlaczego tak się stało?
Zapewne wolelibyśmy, żeby to była tylko nasza inicjatywa, ale w dużej mierze był to efekt polityki amerykańskiej i szerzej zachodniej.
To Amerykanie ukształtowali naszą politykę wschodnią?
Amerykanie, ale też zachód Europy i Jan Paweł II. Warunkiem wsparcia naszej transformacji było to, że Polska nie stanie się źródłem kłopotów, ani w sensie budowy ustroju wewnętrznego, czyli nie poszybuje w kierunku autorytaryzmu, ani w relacjach ...
Dostęp do najważniejszych treści z sekcji: Wydarzenia, Ekonomia, Prawo, Plus Minus; w tym ekskluzywnych tekstów publikowanych wyłącznie na rp.pl.
Dostęp do treści rp.pl - pakiet podstawowy nie zawiera wydania elektronicznego „Rzeczpospolitej”, archiwum tekstów, treści pochodzących z tygodników prawnych, aplikacji mobilnej i dodatków dla prenumeratorów.