Liczymy na znaczące przychody z glo i neo

Dragos Constantinescu, dyrektor zarządzający British American Tobacco Polska.

Aktualizacja: 04.10.2018 11:34 Publikacja: 04.10.2018 11:29

Liczymy na znaczące przychody z glo i neo

Foto: materiały prasowe

Rz: Ile British American Tobacco zainwestował w glo i neo?

Dragos Constantinescu: W sumie w e-papierosy i glo 2,5 mld dolarów.

Polska jest 13. krajem, w którym wprowadzacie swój nowy produkt. Jak glo sprzedaje się na innych rynkach? Ile osób z niego korzysta?

Pierwszym rynkiem, na który zawitaliśmy z technologią glo, była Japonia. To było nieco ponad rok temu. Do tej pory udało nam się pozyskać tam 4,5 proc. palaczy. Później weszliśmy m.in. na rynki kanadyjski, rosyjski, rumuński, szwajcarski. To było na przełomie 2017 i 2018 r. Były to jednak przede wszystkim testy naszego produktu. Wielkie premiery mieliśmy w Japonii, ostatnio w Czechach i teraz w Polsce. Po glo spodziewamy się znaczących wyników. Produkty nowej generacji, czyli e-papierosy i właśnie glo, przyniosły w zeszłym roku całej grupie BAT 400 mln dolarów przychodu. W tym roku spodziewamy się już miliarda dolarów.

Jakie nadzieje wiążecie z Polską?

Nie chcę mówić o konkretnych liczbach. Mamy dobrze przygotowany produkt, dla dojrzałych, dorosłych konsumentów wyrobów tytoniowych w Polsce. Uważamy, że ten produkt do nich przemówi. Mamy więc nadzieję na duży sukces.

—rozmawiał Piotr Skwirowski

Opinie Ekonomiczne
Maciej Miłosz: Król jest nagi. Przynajmniej ten zbrojeniowy
Opinie Ekonomiczne
Krzysztof Adam Kowalczyk: Dlaczego znika hejt na elektryki
Opinie Ekonomiczne
Agata Rozszczypała: O ile więcej od kobiet zarabiają mężczyźni
Opinie Ekonomiczne
Iwona Trusewicz: Rodeo po rosyjsku, czyli jak ujeździć Amerykę
Opinie Ekonomiczne
Paweł Rożyński: Nie tylko meble. Polska gospodarka wpada w pułapkę