Na pytanie o kontrowersyjny akt łaski, jakiego w marcu prezydent udzielił mężczyźnie skazanemu za czyn pedofilski, Mastalerek odpowiedział w wywiadzie, że „Aleksander Kwaśniewski podczas dwóch kadencji miał kilka tysięcy ułaskawień, prezydent ma około 90”. - Przepaść jest wielka. Proszę zobaczyć, porównać te liczby. Ułaskawia się z samego założenia przestępców, nie aniołki. To jest chyba oczywiste. Każda sprawa jest indywidualna - mówił były rzecznik Prawa i Sprawiedliwości.

- Rafał Trzaskowski postanowił grać tą sprawą w końcówce kampanii. Nie wiem, czy przekona do tego wyborców. Może oczywiście próbować, może zasiać jakieś wątpliwości. Gdybym ja był wyborcą Rafała Trzaskowskiego, raczej chciałbym usłyszeć, jakie ma plany na przyszłość. W ogóle bym chciał, żeby ta kampania była merytoryczna - dodał Mastalerek.

Akt łaski dotyczył uchylenia zakazu kontaktowania się i zbliżania do ofiar: matki i jej córki – dziś osoby ponad 20-letniej. O ułaskawienie wnioskowały ofiary.

Zdaniem Marcina Mastalerka Rafał Trzaskowski stał się „nerwowy w końcówce kampanii”. - Bo wszystkie jego zalety sprzed I tury - to, że potrafił zintegrować cały elektorat Platformy a także część elektoratu Lewicy - są dziś wadami Rafała Trzaskowskiego przed II turą. Ponieważ jest tak daleki od ewentualnych wyborców Konfederacji, PSL i części wyborców Szymona Hołowni, że jest po prostu nerwowy - mówił. 

- Ja się zapytałem kilka osób, które tak jak ja są gdzieś z boku polityki, nie uczestniczą w niej, czy w ogóle słyszały o tej sprawie. I najśmieszniejsze było to, że jak się pytałem o pedofilię, tych osób, czy słyszały o tej aferze, to te osoby odpowiadały mi, czy chodzi o to, że Platforma Obywatelska nie chciała poprzeć rejestru pedofilów. To jest tak, że jeżeli rozpoczyna się taki temat, to trzeba się z tym liczyć, że druga strona też ma pewną machinę medialną i przypomni, jak się zachowywała Platforma Obywatelska - dodał były poseł PiS.