O swoim starcie w wyborach powiedział, że "te wybory dużo mu dadzą z punktu widzenia organizacyjnego". - Dużo zyskam nawet jakbym nie został prezydentem - podkreślił.
Dlaczego kandyduje na prezydenta? - Kandyduję, bo chcę swoje idee wprowadzić w życie. Chciałbym żeby Polska była bogata potężna. Kandydowanie pozwala mi dotrzeć do ludzi i przekonać ich do tego co jest słuszne - wyjaśnił.
Na pytanie czy Polska za prezydentury Andrzeja Dudy nie jest potężna, Żółtek odpowiedział: - Nie. Jest pieskiem na smyczy dla innych potęg - UE, USA. Służymy do obszczekiwania ich przeciwników. Od czasu do czasu jesteśmy przez nich kopnięci. A na pewno nie jest bogata. Jak naprawdę się uwolni gospodarkę od podatków przesadnych, regulacji, Polska mogłaby być za kilka lat taka, że to Niemcy by tu przyjeżdżali do pracy.
O Andrzeju Dudzie Żółtek mówi, że "pan Duda nie pełni funkcji prezydenta". - Funkcję tę faktycznie pełnił przez ostatnie lata Kaczyński - dodał.
Żółtek zapowiedział też, że w II turze "na pewno nie zagłosuje na Andrzeja Dudę, bo on nie jest prezydentem". Dodał, że jeśli nie wejdzie do II tury to albo nie pójdzie głosować, albo zagłosuje przeciwko Dudzie.