- Wolałbym, żeby to były wybory normalne, nie korespondencyjne, ale rozumiem, że taka jest konieczność - powiedział w programie "Onet Rano" europoseł PiS Ryszard Czarnecki. - Mamy sytuację, że tych wyborów nie ma w terminie i w świat idzie bardzo zły sygnał: skoro wybory odbyły się w Bawarii, Szwajcarii, Korei Płd., to dlaczego Polska nie może sobie poradzić? Byłoby to bardzo źle zinterpretowane - podkreślił.

Czarnecki skomentował także wyjście Jarosława Kaczyńskiego na cmentarz w 10. rocznicę katastrofy smoleńskiej, mimo istniejących obostrzeń w związku z epidemią koronawirusa. - Jeżeli pani ma zastrzeżenia do władzy tylko z powodu 10 kwietnia, to jestem szczęśliwy. Generalnie władze i wszelkie służby doskonale zdają egzamin w porównaniu z innymi państwami - stwierdził polityk. - Sytuacja z 10 kwietnia była sytuacją szczególną. Nie chcę w sytuacji pandemii grać w jakiegoś partyjnego ping-ponga - dodał.