Andrzej Duda przypomniał poprzednie spotkanie z mieszkańcami Kozienic, do którego doszło w czasie minionej kampanii wyborczej.
- Dziękuję, że mi wtedy zaufaliście - powiedział. - Dzięki temu miałem możliwość uczestniczyć przez ostatnie prawie pięć lat w wielkim dziele naprawiania Rzeczypospolitej - dodał. Ocenił, że "wiele się od tamtego czasu zmieniło".
- Może nie wszyscy chcą to dostrzec, a może nie wszystkim jest to w smak, bo są i tacy, którzy utracili przywileje. Ale niech mi państwo wierzą - utracili przywileje dlatego, że się im one nie należały. I nie były to przywileje dane przez uczciwe państwo - oświadczył.
Zaznaczył, że myśli przede wszystkim o emeryturach, które, jak podkreślił, nie zostały odebrane, lecz obniżone tym, którzy "w poprzednim systemie, który my Polacy odrzuciliśmy, służyli obcej, narzuconej nam władzy, służyli komunistycznej sowieckiej Rosji tak naprawdę, bo trudno nam mówić chyba, że służyli rzeczywiście Polsce, a w każdym razie nie była to taka Polska, w jakiej my chcieliśmy żyć".
"Polska, która jest w stanie uderzyć pięścią w stół"
Prezydent przypomniał, że w niedzielę będzie obchodzony Narodowy Dzień Pamięci "Żołnierzy Wyklętych". - Cześć i chwała bohaterom, także tutaj, w Kozienicach, na tej ziemi - powiedział.