"Jest faktem, że w tych wyborach wygrał PiS" - pisze były wicepremier we wpisie zatytułowanym "Dlaczego PiS wygrał". Wśród przyczyn wyborczej porażki Koalicji Europejskiej Giertych wskazuje "masowe rozdawnictwo pieniędzy, zamiana TVP w telewizję o charakterze czysto partyjnym oraz gwałtowny skręt w lewo, który się dokonał na opozycji". Zdaniem byłego wicepremiera ten trzeci powód to "najpoważniejsza przyczyna porażki". "Ona tłumaczy dlaczego mobilizacja po stronie PiS była większa niż po stronie opozycyjnej" - przekonuje.
Giertych przypomina następnie, że już 9 marca nazwał podpisanie tzw. karty LGBT przez prezydenta Warszawy Rafała Trzaskowskiego (z PO) "koszmarną pomyłką polityczną".
"Abstrahując w tym miejscu od dyskusji o charakterze światopoglądowym lub prawniczym jest faktem, że formułowanie takiego pomysłu, aby przymusowo uczyć dzieci o możliwości zmiany płci zostało wykorzystane bezwzględnie do zmiany całej narracji wyborczej z problemów PiS związanych z aferami na problem światopoglądowy" - wyjaśnia Giertych.
Były wicepremier pisze następnie, że "od tego momentu nie było dnia, aby TVP nie atakowała opozycji za skręt w lewo". "Następnie mieliśmy jeszcze bardziej lewicowe prezentacje poglądów wiceprezydenta (Pawła) Rabieja, który mówił o konieczności wprowadzenia związków partnerskich oraz adopcji dzieci przez takie związki. To wówczas Jarosław Kaczyński wypowiedział zdanie: ręce precz od naszych dzieci" - przypomina Giertych.
"Wreszcie mieliśmy bezpośrednie uderzenie na Kościół w wykonaniu pana (Leszka) Jażdżewskiego, który postanowił się nagłośnić wykorzystując rolę prezentera. Na to Kaczyński odpowiedział: kto atakuje Kościół ten atakuje Polskę. W samej końcówce kampanii, a więc na godziny przed głosowaniem, opozycja z Gdańska dała się wmanewrować w spektakle o charakterze wręcz bluźnierczym na Paradzie Równości w Gdańsku" - podsumowuje były wicepremier.