BBC rozmawiało z pracownicą organizacji charytatywnej, która twierdzi, że "lokalne rady" w regionach takich jak Dara czy Al-Kunajtira proponują kobietom dodatkowe porcje żywności w zamian za seks.
W przypadku odmowy kobiety nie otrzymują często w ogóle pomocy ze środków pochodzących od organizacji międzynarodowych - informuje BBC.
O nadużyciach mówi m.in. Danielle Spencer, która pracowała w obozach dla uchodźców w Syrii w latach 2014-2015. - Wstrzymują rozdzielanie pomocy a potem wykorzystują seksualnie kobiety - mówi o mężczyznach zajmujących się dystrybucją pomocy humanitarnej. Nadużyć mają dopuszczać się Syryjczycy.
- Kobiety i dziewczęta muszą być chronione, gdy starają się zdobyć żywność, mydło i inne podstawowe produkty. Ostatnie czego potrzebują to mężczyzna, któremu powinny ufać i który powinien im pomóc, a który domaga się seksu w zamian za pomoc i wstrzymuje wydanie pomocy humanitarnej - mówi Spencer.
Zdaniem Spencer przekonanie o tym, że kobieta może otrzymać pomoc humanitarną w zamian za usługi seksualne w miejscu w którym pracowała było tak powszechne, że zakładano iż każda kobieta, która idzie po taką pomoc, jest gotowa na seks z pracownikami zajmującymi się jej dystrybucją.