Dziś władze Warszawy poinformowały, że doszło do awarii w oczyszczalni "Czajka". Wcześniej prezydent Rafał Trzaskowski pilnie zwołał sztab kryzysowy. Podjęto decyzję o zrzucie ścieków do Wisły.

Na konferencji prasowej minister środowiska Henryk Kowalczyk przekazał, że awarii uległy dwa kolektory dostarczające ścieki do oczyszczalni. Podkreślił, że sytuacja jest bardzo poważna, a awaria może potrwać nawet kilka tygodni.

Konferencję prasową zorganizował także warszawski radny PiS Sebastian Kaleta. - Prezydent Trzaskowski poinformował po południu, że jest problem, ale po kilku godzinach wiemy, że kryzys jest o wiele bardziej poważny - powiedział.

- Trzy tysiące lirów ścieków na sekundę z lewobrzeżnej Warszawy wpływa do Wisły, a mieszkańcy Warszawy, którzy mieszkają kilkanaście kilometrów dalej nie mają o tym informacji lub mają bardzo opóźnioną informację w tej sprawie - dodał.

Kaleta przekazał, że w tej sprawie śledztwo wszczęła prokuratura. Śledczy badają wątki niedopełnienia obowiązków.